bunt na pokładzie. Bateria w łazienkowej padła pojadę nieświadoma swojego ciężaru. Trudno.
Postanowiłam zastąpić cyferki w okienku, ciasnymi spodniami. Jeszcze bardziej ciasnymi niż poprzednie "spodnie prawdy". Wychodzi, że nie jest źle - nie są takie ciasne jak się spodziewałam
Mimo, że wczoraj nie zrobiłam treningu. Warzyłam syrop z kwiatków i obiad dla mojego k., no i jakos zleciało.. przecedzanie, rozlewanie do słoiczków.. jeszcze potem pakowanie i trochę pozegnalnego przytulania przed zaśnięciem no nie było kiedy.. przeciez się nie rozerwę. Nic to, wrócę w sobotę to poćwiczę. Może się uda wymienić prąd w łazienkowej.
Miłego dnia.. i kolejnych też
hanka10
18 czerwca 2020, 20:27Chyba muszę wynaleźć sobie jakie spodnie prawdy i używać ich jako motywator :) mam nadzieję, że świetnie wypoczywasz :)!!
natka.p.
17 czerwca 2020, 21:16Świetny pomysł z tymi "spodniami prawdy". Ja mam "milion" biustonoszy, wszystkie wskazują jakąś bardzo ważną prawdę o tym co się działo ze mną przez te lata. Jak to było? "świento prawda", "tys prawda" i "gówno prawda" - mam na pewno wszystkie trzy, a nawet więcej ;-)
Kasia3044
17 czerwca 2020, 17:04O widzę że też masz ciuchy prawdy😀 u mnie akurat bluzka i to zdecydowanie poprawia humor jak te ciuchy stają się coraz bardziej luźne💪
Janzja
17 czerwca 2020, 16:17Hm, obawiam się, że mam całą szafkę starych "ciuchów prawdy" :P. Nieświadomość ciężaru to taka wariacja rozluźnienia napięcia i porzucenia kontroli - brzmi luzacko :D.
LowCarbMamcio
17 czerwca 2020, 13:42Ciasne spodnie to lepszy motywator niż cyferki, więc dobry wybór ;) Ja mam taką letnia sukienkę, moze uda się w lipcu albo chociaż w sierpniu nosic ją bez wstydu :P Cyfry cieszą, ale nie ma to jak uczucie kiedy tyłek mieści się w coś co nie chciao wejść wcześniej wyżej niz w pół uda :D