bo już w domu powietrze było gęste.. liczę, że powoli zacznie się odświeżać.. bo maturzysta w czasach korony nie jest łatwym współlokatorem. Na szczęście ja jestem cierpliwa i świadoma powagi sytuacji, więc wykazywałam maksymalne zrozumienie i odpuszczałam zaocznie wszelkie przewinienia. Widziałam przecież jak ją (czyli córkę moją) męczy ta sytuacja i jak się stara tego nie okazywać.. zatem wspieram i nie krytykuję.. Nie było może drastycznie, ale lekko też nie..
Lofoty w lipcu odpuściłam Doszłam do wniosku, że trochę za wcześnie i nie wiadomo jak będzie z lotami i kwarantannami. I jak mam znowu przekładać, zmieniać, wnioskować, to wolę jednak nie. Mogłam przesunąć na sierpień, ale kuszą mnie jednak białe noce. W takim razie za rok.. trudno.. bywa
przeczytałam kolejne reportaże o świecie ciekawym i bezwzględnym.. tym razem Tajlandia i okolice.. "Człowiek w przystępnej cenie" Urszuli Jabłońskiej.. mocno mnie poruszyły.. nie.. poruszyły, to słabe słowo.. one mnie uderzyły.. walnęły w łeb.. prostytucja, handel ludźmi, wykorzystywanie, przemoc, korupcja, bieda, dyskryminacja, prześladowania itp itd. Turysta widzi atrakcje, uśmiechy i rajskie widoki.. jakim kosztem??? COŚ O KRO PNE GO..
Skreśliłam tę destynację z mojej listy must see.. A z drugiej strony, bez turystów, ci ludzie będą mieli jeszcze gorzej
a ze spraw branżowych.. nie wiem.. nie ważyłam się.. robię swoje.. od pierwszego czerwca wróciłam za biurko, a dzięki temu do właściwego rozkładu posiłków.. w tym tygodniu skonfrontuję się z cyferkami w pewnym małym okienku .. mocno mnie zawstydzacie swoimi wynikami.. i bardzo Wam za to dziękuję
moderno
9 czerwca 2020, 21:37Muszę zapisać ten tytuł do przeczytania. Lubię podróże i te bliskie i te dalekie. Była okazja na wyjazd do Tajlandii, ale mam jakieś dziwny opór do odwiedzin tego kraju. Pewnie książka mnie w tym utwierdzi. Mam nadzieję, że maturzystka po egzaminach zadowolona
Berchen
8 czerwca 2020, 20:13ogladalam kiedys reportaz o zyciu w Tajlandii, w Niemczech popularne sa wyjazdy starszych panow na polow zon, rodziny sprzedaja corki zeby zyc, koszmar.
Nelawa
9 czerwca 2020, 09:19większość młodych, ślicznych Tajek żyje nadzieją, że biały mężczyzna się nią zaopiekuje. To dla nich spełnienie marzeń. Bywa, że dobrze trafią i są szczęśliwe.. niestety nie jest to regułą :(
Malina007
8 czerwca 2020, 17:35Żałowałam z jednej strony że nie przeczytałam Jabłońskiej przed 1 Tajlandią..jednak ona pokazuje jedną , tą ciemną stronę tego kraju.To nie jest 100%.Ja , mimo że byłam tam „ na dziko” ,również w miejscach bardzo turystycznych w nie natknęłam się na takie rzeczy.Bieda, ubóstwo, prostytucja ( jak wszędzie)tak.W moich oczach to piękny kraj pełen fantastycznych , uśmiechniętych ,pomocnych ludzi.Wyjazd tam i rozsądek w wyborach to pomoc im.Wszędzie są źli ludzie którzy wykorzystują swoją pozycję, kasę i biedę innych. Bardzo łatwo przychodzi to turystom którzy z kieszeniami nabitymi kasą przyjeżdżają zobaczyć „folklor” ...w każdym jego aspekcie.To smutna książka o czarnej stronie pięknego kraju do którego nie raz jeszcze wrócę.
Nelawa
9 czerwca 2020, 09:16to prawda, że książka opisuje tylko czarne strony, ale ten lukier i kolorowe dekoracje widzą turyści gołym okiem. Autorka odkryła tylko, co jest pod tą słodka skorupką.. to, że jest tam pięknie i rajsko, wiem z filmów i zdjęć.. natomiast obraz Jabłońskiej otworzył mi oczy na przykre sprawy.. najbardziej boli to przyzwolenie na okrutne traktowanie tych biednych ludzi.. nie wiem czy chcę tam teraz jechać.. muszę to sobie najpierw poukładać..
sachel
8 czerwca 2020, 17:13Też mi się marzyły egzotyczne podróże, ale jak poczytałam o drugiej twarzy orientalnej turystyki, to mnie jakoś ciągnie ... do Europy :)
Nelawa
9 czerwca 2020, 09:07pewnie wszędzie, jak się zjedzie z turystycznego szlaku, jest ta "druga twarz".. słyszałam, że w wielu hiszpańskich, włoskich, a nawet niemieckich gospodarstwach też potrafi być nieludzki wyzysk pracowników.. pewnie nie na taką skalę, ale jednak.. trzeba docenić w jakiej bajce żyjemy..
ms_espresso
8 czerwca 2020, 15:53Mną też te reportaże z Tajlandii wstrząsnęły. Zacżęłam dostrzegać coraz więcej negatywów podróży, nie tylko tych złych dla środowiska :( Teraz czytam książkę o Laponii. Kupiłam ją, bo Finlandia jest bliska mojemu sercu, ale trochę za dużo jest w niej legend i opowieści jak na mój gust. Z książęk "podróżniczych" czekają na mnie: o Kanadzie ("27 śmierci Toby'ego Obeda") i "Nie każdy Bazylijczyk tańczy sambę". Może czytalaś?
Nelawa
9 czerwca 2020, 09:02nie, nie czytałam.. o Finlandii czytałam ostatnio "kocie chrzciny" - bardzo fajne. Polecam. Ale po tej Tajlandii muszę poczytać coś lekkiego i wesołego
Holly77
8 czerwca 2020, 15:39Powodzenia dla Maturzystki!
Nelawa
8 czerwca 2020, 17:27Dziękujemy. Im bardziej jej się powiedzie tym ja będę miała lżej ;)
MagiaMagia
8 czerwca 2020, 14:16Ja cie probuje dogonic wagowo... i mam z tego zadyszke ;)
Nelawa
8 czerwca 2020, 14:34wybaczysz, jeśli nie będę dłużej na Ciebie czekać? dawaj.. dawaj.. lecimy do przodu :)
MagiaMagia
8 czerwca 2020, 15:23tylko pomachaj reke jesli bys oslabla, bo wtedy na ciebie nie wpadne. a tak powaznie: mknij do tego celu i poczekaj na mnie na mecie. tez kiedys dobiegne!
Nelawa
9 czerwca 2020, 09:22oczywiście, że poczekam.. z przyjemnością Cię na niej powitam :) obym tylko nie wróciła z powrotem na start ;)