Po wczorajszym wypadzie na tak zwany "shopping" i niespodziankę, którą zrobiła mi moja koleżanka, z którą nie widziałam się kilka miesięcy, dzisiaj postanowiłam odpocząć. Był spacer z pieskiem i jedzonko o wiele zdrowsze. Ale, że niedziela to i rosół musiałam zjeść. :) Bez słodyczy i tłustego jedzenia. Jutro zapowiadają się zakupy ciąg dalszy i przymierzanie sukien na wesele przyjaciółki. Będę jeść na mieście, ale postaram się wybierać zdrowo. Wieczorem idziemy do kina na Pitbulla.
Z dużym optymizmem staram się patrzeć na nadchodzące zmiany, dieta, więcej ruchu i więcej radości z życia.
Nie działo się dzisiaj za dużo, więc i pisać nie ma o czym.
Miłego wieczoru.