Kolejne dni za mną, czuję się świetnie. Dziś miałam wolne i dużo energii. Dzień spędziłam naprawdę przyzwoicie pomimo tego, że wydałam sporo pieniędzy(a przecież miałam oszczędzać). Trafiła mnie ochota na zakupy. Szukałam cały dzień jakiś ciekawych, neutralnych topów. Szczerze? nic ciekawego nie znalazłam. Jeśli już to nie w moim rozmiarze, a szkoda. Kupiłam jedną pudrową bluzkę (ta akurat była piękna) i zwykłą białą koszulę. Kiedy znudziłam się zakupowym spacerowaniem poszłam na kawę. Usiadłam na ławce i delektowałam się słońcem. Uwielbiam takie chwile. Siedziałam na przeciwko uroczej kwiaciarni... oczywiście wstąpiłam tam. Nabyłam o takie cudo, cieszą oko ;)
Później naszła mnie chęć na inną niż zwykle kolacje. Miałam ochotę się najeść, ale czymś zdrowym. Wpadłam więc na pomysł żeby zrobić koreczki, szaszłyki czy jak kto woli, ale takie pełne smaku. Zrobiłam je z mozzarelli, dodałam także ser feta, oliwki, kreweteki, łososia, ogórki, małe kukurydzki, pomidorki kokajlowe i ostre papryczki.
Były pyszne, będą gościć u mnie jeszcze wiele razy. Kupiłam również kilka innych rzeczy i wyczarowałam z nic coś takiego. Zobaczcie
Ubóstwiam takie śliczności. Teraz zmykam spać, postaram się napisać w poniedziałek. Pa!
angelisia69
4 czerwca 2015, 04:58teraz w sklepach ciezko o cos "neutralnego" nawet w malych rozmiarach,wszystko takie wzorzyste i pstrokate :P Fajny pomysl na kolacje,cieszy i podniebienie i oko ;-)
nawykzdrowegoodzywiania
4 czerwca 2015, 10:20Dokładnie, dużo neonowych kolorów, kwiatowych wzorów itp. milo mi, że podobaja się Tobie te koreczki. To dla mnie zaszczyt ;)