Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Jaka jestem??


żaden/ żadna z was nie musi tego komentować, piszę to dla siebie ponieważ to mój pamiętnik ktoś kto chce mi napisać że jestem taka i taka bo wypisuję sprawy ze swojego życia prywatnego niech poprostu zatrzyma to dla siebie, osoby które chcą poznać moją historię i może są w podobnej sytuacji i radzą sobie z tym doskonale proszę o wszelkie rady. buziaki ;*

A więc nawiązując do tematu, jestem samotna... można mnie określić jednym słowem "samotna" nie smutna, nie załamana... Samotność boli a zwłaszcza gdy człowiek niewie na czym stoi, gdzie się w końcu zatrzyma ... Ale co zrobić gdy człowiek się zakochał i chce się poświęcić dla drugiej osoby ... a ta druga osoba boi się podjęcia decyzji? Tak właśnie jest u mnie... do Polski przyleciałam w grudniu a mamy już połowę kwietnia a ja nadal nie widziałam mojego faceta i wcale tak prędko się to nie stanie...jeszcze 2,5 miesiąca póki się zobaczymy, najlepsze jest w tym to że przylatuje tu na dwa miesiące ale po tym co się dziś dowiedziałam jakoś wcale nie skaczę z radości może w mojej głowie słychać ciche "jupi" ponieważ po siedmiu miesiącach przerwy, spędzimy ze sobą miesiąc a później kolejne dwa miesiące samotności ...  dlaczego taka jestem i tak to wszystko przeżywam ? ponieważ byłam w niejednym związku toksycznym i w końcu chciałabym przetrwać w tym który jest i to nie przed lękiem że zostanę sama ... tylko dlatego że go kocham i mam za co go kochać. Gdy się poznaliśmy dwa lata temu powiedział mi "nie obiecuję ci że będę romantykiem przez sms, fb,mail ... a dlatego że ja nie umiem tak, ale pamiętaj jaki jestem w realu " a w realu jest wspaniały nie zamieniłabym go na nikogo innego. tylko szkoda że przez pół roku ponad nie doświadczam tych uczuć a samo kocham czy tęsknię nie załatwia sprawy... czasem mam uczucie że powinnam to zakończyć żebyśmy znaleźli szczęście tuż obok nas... Ale jak można zastąpić tak prawdziwe uczucie.  

  • karaluszyca

    karaluszyca

    15 kwietnia 2016, 00:47

    A nie prościej byłoby znaleźć inną opcję i być obok siebie? Związki to kompromisy. A czasem po prostu trzeba pójść za kimś, żeby być szczęśliwym, skoro wiesz, że ktoś nie pójdzie za Tobą. Dlaczego nie mieszkacie razem?

    • natalia.kol

      natalia.kol

      15 kwietnia 2016, 18:34

      wiesz jesli tylko odemnie by to zależało to już dawno bym zrezygnowała z Polski i została z nim w USA ale póki on też nie dojdzie do tego wniosku to co ja mogę ? ja mam dużo do stracenia bo mi wiza minie a jak zostanę to przepadnie, on jest obywatelem może więcej, a niechcę na siłę i tam zostać bo boję się że on pomyśli że ja już zaraz chcę ślubu, dzieci a może nawet jego papierów a nie chcę by o mnie tak myślał bo ja zrobiłabym to z miłości a nie dlatego że chcę zdobyć zielona kartę.

    • karaluszyca

      karaluszyca

      15 kwietnia 2016, 23:58

      Rozumiem. Trudna sytuacja, naprawdę... I wymaga od was wiele. A z drugiej strony, ter są takie możliwości, że można praktycznie mieć kogoś na co dzień częściej, niżby się go miało będąc w jednym mieszkaniu. Tyle, że największym problemem tu jest czas- Ty wstajesz on idzie spać...o ile dobrze pamiętam...

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.