Kochane, przemyślałam to wszystko i dziś wróciłam do diety :) zastanawiałam się czy zrobić sobie głodówkę czy po prostu jeść normalnie jak na diecie i wybrałam to 2 :) niech to co zjadłam samo ze mnie zejdzie na spokojnie :)
Fakt, lubię słodycze ale nic mi nie da zajadanie smutków czy złości, zresztą szczęśliwsza jestem na diecie hehe :) a więc do świąt żadnych odskoków :) a znając życie wagę 49 kg zobaczę za 3 dni :) dobrze że nie zrobiłam sobie przerwy od ćwiczeń :) to że waga tyle pokazała to wina tego że bardzo dużo piłam, bo jakoś tak mam że po słodyczach mnie strasznie suszy... No więc, nie wiem czy mi się to uda ale zamierzam dziś zrobić 2 treningi :) jeden o 11 a drugi może o 18 :P Nie mogę więcej robić takich odskoków bo się nie zmieszczę w spódniczkę którą kupiłam w rozmiarze 32 :P
Wiem że wszystko zależy ode mnie, moje życie i to jak wyglądam :) to ja decyduję co jem, nie mogę doprowadzić do tego żeby być nieszczęśliwym, a tak by było gdybym się objadała a tym samym zniszczyła to co do tej pory osiągnęłam :) Dziękuję za wsparcie! :* Dziś waga to 51 kg :P mam nadzieję że przez 2 dni objadania nie przytyłam, i że to tylko woda i jedzenie w jelitkach :P
Mam nadzieję że Wy nie miałyście takich wyskoków :) BUZIAKI!!! :*:*:*
Sophiaaa
31 marca 2014, 13:43Dopóki walczymy jesteśmy zwycięzcami ;)
naajs
30 marca 2014, 23:38bardzo dobrze, że stwierdziłaś, że głodówka odpada :) ja czasem lubię zrobić sobie dzień oczyszczania przed powrotem to diety :)
chrupkaaaa
30 marca 2014, 18:10Nie jesteś sama :) ja tez miałamw czoraj słodyczowy dzień ale dzisaij już dobrze. Wróciłam i walczę :) Walczymy razem :)
akitaaa
30 marca 2014, 10:53Spódniczka r.32? OMG ja się ledwie mieszczę w 34
akitaaa
30 marca 2014, 10:51Bardzo dobra decyzja i właściwe podejście do sprawy. Tak trzymaj. Powodzenia