Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
DZIEŃ 2


O ludzie. Obudziłam się naprawdę głodna hihi. Pobiegłam do kuchni i szybko wypiłam pół litra wody niegazowanej białej żeby oszukać żołądek. Zjadłam śniadanie i jakoś na razie udaje mi się nic nie podjadać. Chociaż ominęłam drugie śniadanie ponieważ trochę zabiegana byłam ...ale dodam sobie coś ekstra do obiadku pewnie . Chociaż szkoda że taką długą przerwę między osiłkami zrobiłam.....nie chcę aby moja przemiana materii się spowolniła........hmm ale chyba nic się nie stanie. Muszę mieć zawsze coś pod ręką może jakiś jogurt pitny. Ale co tam. Na wagę nie wchodziłam bo w sumie nie ma po co cud żaden tak szybko się nie zdarzy niestety :( w sumie cały czas myślę o jedzeniu , czekam na posiłek hihi.
  • elasial

    elasial

    11 sierpnia 2011, 18:37

    Ale trudno też nie jest....wytrzymaj jeszcze troszkę. Staraj się jeść częściej a mniej ilościowo. Ja na początku byłam pewna ,że na diecie Vitalii utyję...a jednak spadało....Trzymam kciuki i pozdrawiam...

  • linka51

    linka51

    11 sierpnia 2011, 15:45

    takie są początki, nie jesteś głodna a obsesyjnie myślisz o jedzeniu :) nie daj się

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.