Witam dawno się nie odzywałam. Trochę nagrzeszyłam przez wyjazd. Ale niestety nie pojechaliśmy na słowację tylko do mojej siosrty pod Łódż zarzem z dzieciakami , ale było bardzo fajnie, moja siostra jest w ciąży więc już żadko do nas przyjeżdża. Dietka na razie powoli do przodu choć dręczą mnie zachcianki :-) hehe coś bym zjadła ale nie wiem co ajak zjadam stwierdzam , że to ni to albo ,że nie było warto... Lece poćwiczyć jeszcze przed pracą... Buziaki kochane vitalijki. Ziam straszna za onem aja już liczyłam na wiosnę....
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
KarolinaAnna1983
15 marca 2013, 12:33Przyjdzie wiosna, przyjdzie ochota na owocki i na warzywka a nie na słodkie i tluste - zobaczysz ;)
Gabonek
15 marca 2013, 12:18I doczekasz się wiosny, cierpliwości do niedzieli, potem już będzie przyjemniej, cieplej, wiosennie...
izkaduch87
15 marca 2013, 11:08U mnie tak straszy, ze nic mi się nie chce :)
austryjaczka1
15 marca 2013, 10:37Trzymam kciuki za dalszą walkę z kilogramami :)