Pojawiam się i znikam ....
Tak można by było o mnie powiedzieć. Zapał mam na chwilke i zaraz się kończy. Dziś w końcu usłyszałam z ust męża, że on wcale nie chce żucić palenia. Więc ja go do tego nie zmusze nawet jak schudnę więc znowu brak motywacji. Dajcie mi kopniaka bo ja naprawde musze się zabrać za siebie niechce znowu czuć się ociężała i smutna z tego powodu... Sama się załatwiłam poległam i tyle, ale chce walczyć dajcie mi siłę. Mamy nowy rok nowe siły. Buziaki....
Jest mi smutno i brak mi energii.... :( płakać mi się chce....
Idę poczytać książkę, zaczełam czytać Milenium St. Larssona " Mężczyżni którzy nienawidzą kobiet" mam już całą trylogie.... Świetna książka....
salispektra
6 stycznia 2013, 21:54zdrowe jedzenie, woda i ruch- zrób sobie zeszyt z takimi zapiskami. ja zaczynam w ten sposób od jutra;) zapraszam do wspólnej walki:)
Gabonek
6 stycznia 2013, 20:20To po prostu tu bądź, wpisz się do naszej akcji i walcz z nami do Wielkanocy ! Buziaczki !
moniq1989
6 stycznia 2013, 16:05Kopniak! Do przodu kochana! :) Do dzieła!