Dziś dzień jakoś przemknął... Dietkowo ok poza smażonym makaronem po chińsku którego się objadłam bo ja uwielbiam makarony dlatego tak ostatnio rzadko je robię bo bym tylko to jadła.. hehe Ale był pyszny...
Dzień 5 a6w zaliczony + 300 podskoków na skakance więcej nie miałam jak bo dzieciaki mi przeszkadzały... A no i podłogę w całym domu umyłam.
karmelcia222
28 lutego 2012, 08:54świetnie sobie radzisz:))
aldonkad
26 lutego 2012, 10:50A6W ja w 3 dniu poległam:/ Trzymam kciuki:)
moniq1989
26 lutego 2012, 08:30Sprzątaniem też się spaala kalorie. Trzymaj się kochana!
sylwka128
25 lutego 2012, 22:50od sprzątania i ogólnie prac domowych też się chudnie!:D
Mycha1805
25 lutego 2012, 21:40Pięknie ćwiczysz :) obu tak dalej, a figurka będzie jak u dzwoneczka :)