Wiem długo się nie odzywałam ale w poniedziałek załapało mnie choróbsko mam anginę ropną męczę się już 6 dzień i jeszcze nie minęła nawet wylądowałam na wizycie w szpitalu bo lekarz się bał czy nie mam ropnia jakiegoś poza tym musiałam robić sobie badania na mononukleozę bo bardzo mocna ta angina a do tego z lewej strony całą twarz i podniebienie mam napuchnięte węzły chłonne. Biorę już 2 antybiotyki na raz nic nie mogę jeść to akurat dla mojej diety korzystne bo prawie 4 kilo od tego schudłam. Bo ważyłam znów po obżarstwie jednym 88,9 kg . Wyobraźcie sobie jak mam takie napuchnięte migdały , że ledwo ślinę mogłam przełykać a tu łykaj tabletki ehh musiałam się do tego psychicznie nastawiać. Dziś już jest lepiej. Gorączka niestety cały czas powraca najwięcej miałam 39,2 teraz to tylko 38 więc jest lepiej ale żeby ją zbić muszę łykać od razu dwie pyralginy.Już mam dość. Mój żołądek się tak zmniejszył, że zjadam na raz tylko 1/2 nawet nie całe serka homogenizowanego 160g a zupy to jem 1/2 szklanki . Jestem bez sił. A mój mąż na szczęście jest więc mnie wspiera i zajmuje się dziećmi. Jest kochany na szczęście dostał drugi tydzień wolny i będzie na walentynkach mam nadzieję, że będę już w pełni zdrowa. Podobno w kwietniu na wesele będziemy szli więc mam motywacje ,żeby wbić się w jakąś nieziemską kreacje... hehe to od męża z pracy muszę zrobić wrażenie nie znają mnie więc moje oficjalne wejście. hehe :-)
A no muszę pochwalić się ,że jeszcze tylko 70 dag do mojego I etapu jaki sobie wyznaczyłam w postanowieniu noworocznym
arbuzowa100
11 lutego 2012, 23:55wspolczuje i zycze zdrowka ;** bierz sie teraz do roboty i powodzenia ;D
karmelcia222
11 lutego 2012, 18:31super, że dieta idzie- mimo choroby! Na pewno na weselu zrobisz wrażenie- a ja ci życzę powrotu do zdrowia;****
sylwka128
11 lutego 2012, 14:29Wracaj do zdrowia! Mocno Cię trzyma, ale jak wyzdrowiejesz musisz wrócić do normalnej diety, bo w końcu Ci się całkowicie skurczy żołądek! 70 dag to widzę, że niedługo osiągniesz cel, bo to bardzo malutko;)