To chyba przez to choróbsko mnie tak anty dietowo wzięło.... Ale już wracam na dobrą drogę tym bardziej zostałam zmotywowana przez moją wagę przyjaciółka w boju ona prawdę mi powie i 0,30 kg czyli jakiś spadek jest a jakbym przez te parę dni się nie obijała było by jeszcze lepiej... Tak więc zmiana na paseczku na 88,5 kg.... Jeszcze 3,5 kg do mojego pierwszego etapu trzymajcie kciuki...
Dzisiejsze menu:
śniadanie:
jajecznica z 2 jajek+ kromka chrupkiego pieczywa + herbata pu erh 285 kcal
II śniadanie
herbata pu-erh
trójkącik serka topionego 60 kcal
obiad 1,5 porcji (150 g) filetu z flądry z musem z łososia + pieczone ziemniaczki 450 kcal
W między czasie:
jabłko 65 kcal
kolacja budyń waniliowy mała miseczka 200 kcal
herbata pu-erh
1060 kcal
plus woda mineralna niegazowana, odrobina ziarenek słonecznika
ćwiczenia 200 brzuszków, szaleństwa z moimi dzieciakami to też niezłe spalanie kcal, vibroaction i rzecz jasna serum 3D z Evelain
Za dwa tygodnie mąż wraca z delegacji więc muszę bosko wyglądać ... hehe
Niedługo bo już za miesiąc roczek mojej córci i chce się na nim ładnie prezentować to też moja motywacja
moniq1989
20 stycznia 2012, 20:51Trzymam kciuki! Powodzenia!
Aska75
20 stycznia 2012, 20:24oczywiście że trzymam <img src=http://t0.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcT-1WE09fxV6L54lYwf05F9wZs938FZPThHLzQ9Mke-W1D-veEjhUqfeReC>
malgorzaata
20 stycznia 2012, 20:18cieszę się że wróciłaś do dietkowania. Każdy ma gorsze chwile, ale najważniejsze żeby umieć sobie radzić takimi drobnymi problemami :)))