No już miesiąc mojego odchudzania minął... Dzień 18 a6w zaliczony ale dziś to tak mi się nie chciało nie wiem czemu może przez to chorubsko... bo głowa mnie trochę boli a przy ćwiczeniach wzmagał się ten ból. No ale nie poddałam się. Nie wytrzymałam i stanęłam rano na wadze i pokazała śliczny wynik 90,4 ale nie przesuwam suwaka czekam na poniedziałkowe ważenie. Weekend jest najgorszy wtedy najwięcej sobie folguje... Mam zamiar jutro n aerobik iść jak już będę się w miarę czuła. No coraz bliżej do świąt... Za niedługo mikołajki już paczki dla dzieciaków naszykowane... A dziadek ma być Mikołajem... Arek to jeszcze w przedszkolu się z Mikołajem spotka. Mam nadzieje że ta moja wymarzona sukienka jeszcze będzie w Tesco bo na święta chce olśnić wszystkich moim nowym wyglądem.... A najbardziej to chce zobaczyć minę mojego ukochanego męża. Tylko świąt się obawiam że przytyje ale muszę wierzyć w moją silną wolę. W między czasie jeszcze czeka mnie jedna impreza na którą muszę uważać czyli imieninki moich rodziców. Pozdrawiam
Maddie2089
1 grudnia 2011, 23:03Dziękuję, wrócę jak najszybciej, nie zapomnij o mnie :)
magdaska87
1 grudnia 2011, 20:36chyba każda z nas boi się Świąt. dla mnie to wielkie wyzwanie, próba powstrzymania się od npakowania sobie czubatej góry pyszności.
Aska75
1 grudnia 2011, 16:44no gratulacje!!! faktycznie każdy spadek nas cieszy :)
duszka189
1 grudnia 2011, 15:11u mnie za parę dni stuknie 4 m-ce:) aerobik fajna sprawa:) Kochana niech silna wola cię nie opuszcza do świąt ubędzie ci na pewno kilka kg!!!!!!!!!
dziuba1974
1 grudnia 2011, 12:51te swieta to nasza wyrocznia i wlasnie wtedy okaze sie jakie jestesmy silne powodzenia zycze nam wszystkim ..buzka