Trzy lata temu, po kilkunastu latach przerwy wyszłam w Góry...W styczniu dzieci zafundowały mi z okazji 60 Urodzin moje wymarzone Alpy....Oni jeździli na nartach, ja korzystałam z kijków zięcia....i jego karnetu na wyciągu...Wtedy coś w moim sercu pękło. To ten Szklany, lodowaty klosz, odgradzający mnie od aktywnego radosnego życia, które umarło po tym strasznym wypadku i śmierci mojej najbliższej przyjaciółki. Samotnej, cudownej, dobrej i kochającej mnie jak córkę, sąsiadki, która była mi bliska jak rodzona mama. Lód serca rozpuścił się w bieli i iskrzącym w słońcu śniegu. Zapragnęłam wrócić na szlaki....Już bez rodziny...
Jednym z pierwszych wypadów był Beskid Wyspowy....To są takie góry, które nie tworzą pasma. Nie można na nich po wejściu na szczyt iść dalej i dalej na inne szczyty mniej więcej na jednej wysokości. Tutaj jak się człowiek już wskrobie na górę, może tylko z niej zejść i od nowa wczołgiwać się na następną....Mnie udało się wdrapać na Śnieżnicę i do połowy Lubogoszczy....Był to PIERWSZY mój szczyt i pierwsze szczytowanie od lat....
W tych górach nasza Justyna trenuje w Kasinie Wielkiej albo Małej, już zapomniałam. Byłam też w Mszanie Dolnej, pokazuję Kościół i tam też oglądałam końcowe parady Zwycięzców w konkursie Orkiestr Dętych przy wspaniałym kuflu piwa, na który po tym absolutnie zasłużyłam.....
Krystyna z Cieszyna ma domek śliczny w tych górach. Krystyna, którą bardzo polubiłam i za imię mojej szkolnej Przyjaciółki i za pochodzenie z miasta, w którym pewnie mieszkałabym po studiach, bo prowadziłam już wstępne rozmowy o pracy w CFFiL w Marklowicach i o mieszkaniu...Jak zawsze powtarzam, że jeżeli chcesz rozbawić Pana Boga, to powiedz mu o swoich planach...Tak i dzieciątko pokrzyżowało mi plany i praca męża...Krystyna komentuje bardzo optymistycznie i serdecznie moje wpisy i chcę jej zrobić mały prezent; oto fotki ze znanych jej pewnie miejsc...
belferzyca
28 października 2014, 03:14oj, jak mnie ciągnie do do gór ... a mam je blisko
Nakonieczny
28 października 2014, 12:57Masz fajnie....Pozdrów je ode mnie:)) Buziaki:))
Grendi
27 października 2014, 21:37Moja koleżanka spytała mnie ile zajmuje mi wchodzenie na szczyt, ja jej na to, że czasami pół dnia, ona na to - i co potem? a potem to schodzę hehehehe bez sensu ona na to. Czytałam kiedyś, że ludzi dzieli się na dwie kategorie, na tych, którym tej pasji nie trzeba tłumaczyć, i na tych, których się jej nie wytłumaczy hehehe Cudowne zdjęcia. Jestem pełna podziwy za wytrwałość. I że tak powiem, do zobaczenia na szlaku? :) byłoby fajnie.
Nakonieczny
28 października 2014, 12:59Bo najlepsza w życiu jest droga do celu, jak z tym naszym odchudzaniem....:))DOZO:)) Buziaki :))
elkada
27 października 2014, 15:54Pieknie Małgoś,pięknie,kurna pięknie!!!
Nakonieczny
28 października 2014, 13:00Kurna, pięknie:)) Buziaczki :))
katy-waity
27 października 2014, 15:16ale masz tam PIĘKNIE....
Nakonieczny
28 października 2014, 13:01Miałam, ale mam nadzieję jeszcze mieć:)) Buziaki :))
abiozi
27 października 2014, 14:52Witaj! Piękne zdjęcia i Ty też. Normalnie wróciły wspomnienia z wycieczek. Ja cały czas walczę - efekty marne ale się nie poddaję. Pozdrawiam Cię serdecznie.
Nakonieczny
28 października 2014, 13:02Wszystkie walczymy, każda ma jakieś cele i najważniejsze aby je nigdy nie porzucać....Buziaki :))
Margarytka02
27 października 2014, 12:28Znowu nadrobiłam całą lekturę nie obowiązkową, uśmiałam się z Twoich wpisów o problemach z wagą - ale musisz przyznać lubiła Cię ta waga strasznie, wszystko robiła żebyś była szczęśliwa, a Ty zamieniłaś ją na nowszy model. Tez nowa waga traktuje Cię bardzo służbowo - ha,ha, Beskid Wyspowy piękny nie byłam tam jeszcze. Zdjęcia i wpisy wspaniałe. Pozdrawiam cieplutko - ja będę tu zaglądać!!! Przyjemnego tygodnia pa,pa
Nakonieczny
28 października 2014, 13:07Zawiodła moje zaufanie, ale człowiek tak kocha być oszukiwany, jak mu to pasuje...Służbówka jest bez fanaberii, nie pokaże mi procentów wody, tłuszczu i mięśni...prosta jak budowa cepa ale niestety okrutnica jest szczera:))Przyjemnego i dla Ciebie :))
ckopiec2013
27 października 2014, 12:04Piękne widoki mam przed oczami, miłego dnia.
Nakonieczny
28 października 2014, 13:10Cieszę się, że mogłam je pokazać. Buziaki :))
moderno
27 października 2014, 11:50Fajny prezent zrobilas Krysi , a przy okazji i nam
Nakonieczny
28 października 2014, 13:09Witaj Kochana, ten jej domek na stoku taki śliczny....Buziaki :))
KrystynaW1954
27 października 2014, 10:13Och Małgosiu, rozczuliłaś mnie do łez!!! Dziękuję Ci Kochana stokrotnie zarówno za te wszystkie zdjęcia( pewnie, że znam te miejsca) jak i za miłe słowa. Mój domek jest między Mogielicą a Łopieniem, a Ćwilin i Śnieżnica są jakby naprzeciwko, ale wszystkie te góry są mi tak bliskie, tak bardzo bliskie!!! Masz rację Małgosiu, pasmo Beskidów jest jakby teoretyczne, bo rzeczywiście każdą górę trzeba pokonywać oddzielnie. Jesteś niesamowita, a ja Cię komplementuję za tę Twoją absolutną wyjątkowość i uważam, że i tak moje pochwały nie oddają Twojego wspaniałego zaangażowania we wszystko co robisz i co mówisz!!! Brawo, brawo, brawo!! Miłego poniedziałku Małgosiu i raz jeszcze: DZIĘKUJĘ!!!:):):)
Nakonieczny
28 października 2014, 13:12:))) Nie mam słów:)) Zatkało :))Dziękuję:))
benatka1967
27 października 2014, 09:59pięknie atm a ty cudownie uśmiechnięta :)))
Nakonieczny
28 października 2014, 13:13Dziękuję, człowieka po zdobyciu szczytu rozpiera szczęście i o uśmiech nie trudno :)) Miłego Tygodnia :))
mefisto56
27 października 2014, 06:31Małgosiu !!! Piekne relacje i zdjęcia z naszych gór !!! Ja niestety gór nie znam , byłam 4-5 lat temu w Zakopanem , ale pierwsze wycieczki w Tatry ,przy mojej ówczesnej wadze ponad 100 kg nie należały do przyjemnych !!!! No może Dolinę Chocholowską zapamiętałam jako piękny szlak !!! Jestem zwierzęciem nizinnym , a spacery brzegiem morza , to jest to , co lubię najbardziej !!! Serdecznie pozdrawiam i źyczę miłego dnia !!! Krystyna
Nakonieczny
28 października 2014, 13:15Dlatego tu się przeprowadziłam, bo góry dopóki 20kg nie zrzucę są za ciężkie dla serca...Buziaki :))
mania131949
27 października 2014, 05:29A to się Krysia ucieszy! Piękne fotki! :-)))
Nakonieczny
28 października 2014, 13:17I ucieszyło:))Buziaki :))
DianaS2014
26 października 2014, 22:51Dziękuję, Ci, Małgorzatko, ustawiłaś mnie do pionu w ostatniej notce. I masz rację; podglądanie wyczynów Chrisa Powella rzeczywiście mija się z celem... Z dietą na razie fatalnie i liczę dni do mojego wyjazdu na jarzynki, właśnie. :-)) A reportaż z Beskidu Wyspowego, jak zresztą wszystkie Twoje zdjęcia, piękny. Łączę moc serdeczności.
Nakonieczny
28 października 2014, 13:22Cieszę się, że tak też myślisz...Trzeba powoli, powoli ale zdrowo....Ja chciałabym tych ludzi zobaczyć za 10lat, obawiam się o ich serca, o ich skórę, która nie miała czasu na uelastycznienie, potem te operacje plastyczne itd itp...Patrzmy co robimy z wiarą....Powodzenia, to dobry wstęp...Buziaki:))
zmiana2010
26 października 2014, 22:34ja też kocham góry
Nakonieczny
28 października 2014, 13:22To witaj w Klubie:))
mada2307
26 października 2014, 22:26A ja zdobyłam Mogielicę!
Nakonieczny
28 października 2014, 13:23Może i mi się jeszcze Uda. Gratuluje :))
renianh
26 października 2014, 20:59I mnie te widoki sa doskonale znane .W tamtym roku we wakacje weszliśmy wraz ze znajomymi na Śnieżnicę i zeszliśmy ,w zimie zaś jeżdziłam tam na nartach .W Beskidzie wyspowym mamy letni domek dużo chodziłam po tamtych okolicach .Odkąd zmarł teśc wszystko musimy sami robic a że mamy na to tylko weekendy to na spacery brakuje juz czasu.Pozdrawiam .
Nakonieczny
28 października 2014, 13:26Czekaj na emeryturę i będziesz mogła od maja do września być w górach:)) Miłego Tygodnia :))