Hejjj! :)
Dziękuję za komplementy mojej figury,
ale nie jest niestety ona idealna/
Moją zmorą są niestety uda...
A co dziś?
Byłam dziś na setnych urodzinach, pewnie pierwszy i ostatni raz w życiu :P
Stąd też menu pozostawia wiele do życzenia.
1. Śniadanie - 9:00:
- jajecznica z dwóch jajek, odrobina masła,
kromka chleba gospodarskiego, plasterek szynki tradycyjnej
Około 300 kcal
2. Przekąska - 11:30:
- dwa ciasteczka Belvita
110 kcal
3. Obiad - 13:30:
- trzy kluski śląskie (dwie normalne, jedna ciemna)
- rolada wołowa, mała (bez boczku ze środka, nie lubię)
- odrobina sosu
- dwie łyżki czerwonej kapusty (jakiejś dziwnej)
- chochelka rosołu + trochę makaronu - generalnie to podziubałam
+
- pół kawałka tortu (ta cieńsza część)
- dziubnęłam sernika, jeden widelczyk
- kawalątek makowca
- kawalątek ciasta ze śliwką
(makowiec i sernik były może rozmiarów 3x2cm)
Ile to może wyjść kcal?
Nie piłam żadnego soku, nic, tylko dwie 0,5l butelki wody :)
No i pół kieliszka szampana, bo nie wypadało nie wypić przy toaście :)
4. Podwieczorek - 17:30:
- jogurt naturalny
- pół banana
- łyżka muesli
- łyżka słonecznika
Około 300 kcal
5. Kolacja - 20:00:
- dwie kromki chleba gospodarskiego
- ok 70g chudego twarogu
Około 220 kcal
+ o 21 wciągnęłam muffinkę "kopiec kreta",
ostatnia jaka była w domu, wrrr, ale teraz jestem za to na siebie zła!
Jak w tygodniu dobrze mi idzie,
tak w weekendy zawsze jest kicha.
Baaardzo zastanawia mnie ilość kalorii, które zjadłam w tej restauracji ;)
A to moje dzisiejsze, niedzielne śniadanko
Tymczasem lecę się położyć i poczytać,
bo przytrzasnęłam sobie drzwiami samochodu palec wskazujący prawej ręki :/
I bardzo mnie boli, mam siny paznokieć, ehh...
Ćwiczeń, rzecz jasna, brak.
Dziękuję za komplementy mojej figury,
ale nie jest niestety ona idealna/
Moją zmorą są niestety uda...
A co dziś?
Byłam dziś na setnych urodzinach, pewnie pierwszy i ostatni raz w życiu :P
Stąd też menu pozostawia wiele do życzenia.
1. Śniadanie - 9:00:
- jajecznica z dwóch jajek, odrobina masła,
kromka chleba gospodarskiego, plasterek szynki tradycyjnej
Około 300 kcal
2. Przekąska - 11:30:
- dwa ciasteczka Belvita
110 kcal
3. Obiad - 13:30:
- trzy kluski śląskie (dwie normalne, jedna ciemna)
- rolada wołowa, mała (bez boczku ze środka, nie lubię)
- odrobina sosu
- dwie łyżki czerwonej kapusty (jakiejś dziwnej)
- chochelka rosołu + trochę makaronu - generalnie to podziubałam
+
- pół kawałka tortu (ta cieńsza część)
- dziubnęłam sernika, jeden widelczyk
- kawalątek makowca
- kawalątek ciasta ze śliwką
(makowiec i sernik były może rozmiarów 3x2cm)
Ile to może wyjść kcal?
Nie piłam żadnego soku, nic, tylko dwie 0,5l butelki wody :)
No i pół kieliszka szampana, bo nie wypadało nie wypić przy toaście :)
4. Podwieczorek - 17:30:
- jogurt naturalny
- pół banana
- łyżka muesli
- łyżka słonecznika
Około 300 kcal
5. Kolacja - 20:00:
- dwie kromki chleba gospodarskiego
- ok 70g chudego twarogu
Około 220 kcal
+ o 21 wciągnęłam muffinkę "kopiec kreta",
ostatnia jaka była w domu, wrrr, ale teraz jestem za to na siebie zła!
Jak w tygodniu dobrze mi idzie,
tak w weekendy zawsze jest kicha.
Baaardzo zastanawia mnie ilość kalorii, które zjadłam w tej restauracji ;)
A to moje dzisiejsze, niedzielne śniadanko
Tymczasem lecę się położyć i poczytać,
bo przytrzasnęłam sobie drzwiami samochodu palec wskazujący prawej ręki :/
I bardzo mnie boli, mam siny paznokieć, ehh...
Ćwiczeń, rzecz jasna, brak.
Surce77
17 lutego 2014, 17:01Nie było źle z tymi kaloriami, spokojnie.
rynkaa
17 lutego 2014, 10:43setne urodziny? wow! :) a czemu ostatni raz? :)
Ancur90
16 lutego 2014, 19:59Mniam, aż sobie chyba niedługo zrobię taką pyszną jajecznicę :) A w restauracji na pewno dużo tego nie wpadło kalorycznie
Ewa_eL_Ka
16 lutego 2014, 19:16Ehhhh, skoro paznokieć siny to może nawet zejść :/ A cóż takiego pokazywałaś paluszkiem, cooo? ;) Grzesznym dniem nie przejmuj się, od czasu do czasu człowiek musi .... ;)