Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
I już piątek!


Witajcie Skarbeńki!

Ale wczoraj było ślicznie i nareszcie  słoneczko zaświeciło na dłużej niż 5 minut. Cieszę się bardzo że dziś piątek i koniec tygodnia. Nie cierpię rano wstawać… Od poniedziałku jestem na 8.00 w pracy, więc zawsze  2 godz. dłużej śpię..  @ dała mi popalić jak nigdy, brzuch bolał 2 dni, a sobą samą też nie poskąpiła… Jak jutro będzie w miarę o.k. to pójdę przed południem na basen odprężyć się…

Z wagą popłynęłam, ale daje sobie czas przez najbliższe 2 tygodnie na poprawę. Jak to jest że dochodzę do granicy 76,8, potem przybieram 2 kg i znowu schodzę do 76,8 (dokładnie tyle) i znowu przybieram 2…. Jakaś bariera czy co??? A wiec moja waga prowadzi ze mną wojnę…. O.K.  dwie walki przegrałam, ale wojnę to ja wygram… Mam nadzieję że za trzecim razem przełamię ten magiczny punkt…

Bardzo Wam dziękuje za wsparcie i komentarze… Wiem że zawsze mogę na Was liczyć.

Jak jutro będę mieć dostęp do Internetu to pozaglądam do Was, a jeśli nie to już teraz życzę spokojnego, słonecznego i przede wszystkim dietkowego weekendu… Buziulki Aniołki.

  • Jonasss

    Jonasss

    2 marca 2009, 06:40

    Dzięki za pokrzepiające słowa ;) Zaczynam od nowa jako: CherylCole

  • Eleyna

    Eleyna

    1 marca 2009, 22:09

    z ta bariera to tez tak mialam juz nie raz...walcze dzielnie, dochodze do wagi 67,9 i potem koniec znowu pare kilo w gore i to juz chyba ze 4 razy tak bylo......przed Bozym N. udalo mi sie w koncu pokonac te beriere i bylo juz nawet 66,9...co z tego jak swieta, grudzien pelen imprezek urodziowych i waga znowu w gore do 71,6...i zas walka o zejscie ponizej magicznej cyfry....powodzenia zycze Myszko

  • najukochansza

    najukochansza

    28 lutego 2009, 19:32

    ja dzis poswiczylam, staram sie nie jesc slodyczy w post. wiec ok. troche mi sie spac chce teraz i czekam na wiosne. musimy sie mobilizowac mysla o wiosnie i lecie i tych cieniutkich ubraniach!

  • kasiulka1979

    kasiulka1979

    28 lutego 2009, 17:57

    Swietny pamietnik, podziwiam za wytrwałość w dążeniu do celu...PP

  • bezkonserwantow

    bezkonserwantow

    28 lutego 2009, 08:40

    <img src='http://img408.imageshack.us/img408/3507/1a1e654300190064484fe87.jpg' border='0' alt='Image Hosted by ImageShack.us'/>

  • wronka1975

    wronka1975

    27 lutego 2009, 21:29

    i relaksuj się w weekend :-)) Pozdrawiam cieplutko.

  • inesseta

    inesseta

    27 lutego 2009, 18:46

    No to rzeczywiście bawi się z Tobą waga w (Kotka i Myszkę)...A co do mojej pracy .. To rzeczywiście na około mnóstwo chłopaków ...ale ja ostatnimi czasy mam uczulenie na mundur...Mój mąż też jest żołnierzem zawodowym i jakoś nie pociąga mnie zielone ubranko.Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za miły wpisik-Beata.

  • DagusiaS

    DagusiaS

    27 lutego 2009, 18:27

    Ci kochana za miłe słowa, ale przyznam Ci, że to Twój pamiętnik i osiągnięcia zachęciły mnie, żeby zawalczyć i założyć swój. Był jednym z pierwszych, które czytałam. I to Tobie należą się podziękowania za to, że ja ruszyłam w końcu tyłek sprzed komputera. No więc DZIĘKUJĘ i życzę udanego weekendu. Buziaki.

  • izabelka1976

    izabelka1976

    27 lutego 2009, 17:42

    do sprawy odchudzania, wygrasz tę wojnę i to z wielką klasą :o) Bardzo podoba mi się Twoje podejście do tej wojny. Nigdy nie słyszałam, zebyś narzekała i biadoliła, ze dziś jest 0,3 kg więcej niz wczoraj, a to na pewno przez 2 cukierki czekoladowe....Czasami mnie śmieszy akie codzienne ważenie i rozwazanie każdego dekagrama. A Ty pokornie przyjmujesz co Ci waga przyniesie, nie łamiesz się tylko po cichutku walczysz sobie dalej i jeszcze innym dodajesz otuchy miłym słowem :D A wiem przecież jak trudno gubi się kazdy kilogram... A barierę wagowa ma każdy z nas, ja miałam ich nawet kilka. Potrzeba wytrałości i konsekwencji, ale o to u Ciebie się nie martwię! Buziaki!

  • laksa1960

    laksa1960

    27 lutego 2009, 15:10

    oj dzieki za komplementy,szkoda ze nie wkleilas swojej fotki,a moze najwyzsza pora wkleic!!??.Asiu moze trzeba jeszcze zmniejszyc ilosc kalorii,aby organizm zaczal walke z kiloskami,ale wage masz super,wiec nie ma sie co martwic idzie wiosna bedzie wiecej ruchu,a mniej myslenia o jedzeniu to wtedy waga ruszy w dol,tego Ci zycze ,pozdrawiam Zosia

  • asyku

    asyku

    27 lutego 2009, 13:58

    MOTYWACJO WITAJ!!!!!BUZIAKI<IMG SRC=http://www.madzik.pl/gify03/kwiat1.gif>

  • joanna1704

    joanna1704

    27 lutego 2009, 13:44

    zagladam do Ciebie czesto.u mnie jakos tak wszytko stoi w miejscu i nawet mi sie pisac odechciewa...a jeszcze mam male problemy z tesciowa(az sobie nerwosol kupilam fuu ochyda)i tak tylko zagladam do pamietnikow ale w swoim nic nie pisze:(

  • joanna1704

    joanna1704

    27 lutego 2009, 13:44

    zagladam do Ciebie czesto.u mnie jakos tak wszytko stoi w miejscu i nawet mi sie pisac odechciewa...a jeszcze mam male problemy z tesciowa(az sobie nerwosol kupilam fuu ochyda)i tak tylko zagladam do pamietnikow ale w swoim nic nie pisze:(

  • Barbaru

    Barbaru

    27 lutego 2009, 13:24

    Powiem Ci szczerze, że moja waga też świruje, dlatego nie przejmujmy się tym :) Czekamy na słoneczko i spadek kilogramów :) Buźka

  • kissmiss

    kissmiss

    27 lutego 2009, 12:45

    oj na pewno zejdzie ci ta waga :D

  • martyna1977

    martyna1977

    27 lutego 2009, 10:33

    masz świętą rację, musimy wygrać z tymi "cholernymi " wagami,w końcu kto rządzi?

  • aniula1986

    aniula1986

    27 lutego 2009, 10:05

    bitwy wygrywa waga ale całą wojnę na 100 % wygrasz ty :):) więc się nie martw pozdrawiam i miłego weekendu życzę

  • agema4

    agema4

    27 lutego 2009, 09:54

    dziękuję za dobre słowo. A z tymi zablokowanymi to sama wiesz...mam opcję, że mogę sprawdzić kto mnie odwiedzał. Jak chcę wejść do tych osób...to skucha pamiętniki poblokowane. Wkurza mnie to. Pozdrawiam i ściskam weekendowo. <img src="http://88.img.v4.skyrock.net/88b/fafa281/pics/976130378.gif">

  • CarolineAnne

    CarolineAnne

    27 lutego 2009, 09:45

    nawet mnie nie strasz... ja się od dziecka boję dentysty tak czy siak :P a teraz muszę mieć u chirurga szczękowego w szpitalu wyrywane bo rośnie mi krzywo okropnie :/ jakos to będzie, lepszy chyba krótki ból niz dluuuuugiiii w koncu

  • agema4

    agema4

    27 lutego 2009, 09:23

    Czasami własnie tak bywa, że waga z nami walczy "kto kogo przetrzyma" u mnie jest podobnie, ale nie damy się nie??? <img src="http://images1.vefblog.net/vefblog.net/c/h/chezchtipette/photos_gros/2009/02/chezchtipette123433432778_gros.gif"> Pozdrawiam sierdecznie.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.