Witam Kochane Skarby!
No to zaczynam dietkę, cały czas ją analizuje i analizuje i stwierdzam, że jest lepsza niż ostatnio... Tylko jak zwykle mnóstwo jedzenia do przełknięcia... Bardzo się cieszę, że znowu ją zaczynam... Obym tym razem wytrwała do końca...
W weekend nie robiłam dosłownie "NIC"... Tak wstyd nic nie robić, więc wymyśliłam sobie, że przygotowywałam się mentalnie do nowej diety. hihi... Lecę zaraz do sklepu po musli na śniadanie...
Jedna rzecz mnie denerwuje przy każdej z tych diet i musze zapytać dietetyczki czy tak musi być. W ciagu tygodnia mam do zjedzenia 4-6 kromek chleba i każda ma być inna: raz słonecznikowy, raz razowy, raz graham. Mieszkam sama i co ja mam z tym chlebem robić? Ale cóż, zapytam i bede wiedzieć.
Dziękuje kochane, że nadal przy mnie trwacie. Zaraz pozaglądam do Was i napewno odpiszę. Buziolki...
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
pasokonik
27 października 2008, 20:30przygotowane byś miała zawsze odpowiednie składniki. Ja nie jestem zwolennikiem jedzenia chleba, bo po nim rosnie apetyt:x Mozesz jeść jakiś jeden chleb z pełnego przemialu i uzupełniac to ziarnami( lnu, slonecznika, dyni) Pozdrawiam i cieszy mnie Twój optymizm:)Trzymam ciagle kciuki( poza czasem gdy muszę pracować:d) Powodzenia!
izabelka1976
27 października 2008, 18:50a z tym chlebem.....ja zawsze jadłam jeden rodzaj, no chyba , ze jak była też bułka grahamka to sobie ją dokupowałam. Czekam na efekty Twojej dietki (swojej zresztą też!) pozdrowienia!
joanna1996
27 października 2008, 14:47ja wierze, że bedą na tej diecie efekty!Zobaczysz!
asyku
27 października 2008, 10:38no staramy się jak możemy!!!pa
ikebano
27 października 2008, 10:33trzymam kciuki:)przesyłam duzo dzuo siły i wytrwałości:)NAPEWNO SIĘ UDA!!
asyku
27 października 2008, 09:58do roboty,ja trzymam kciuki ,bardzo mocno!!pozdrawiam!!!
Ilona33
27 października 2008, 08:43Zapytaj koniecznie, ale ja znalazlam sposob ;-) mroziłam pioeczywo i wyciagałam tyle kromek ile mi bylo potrzebne a reszta zamrozona czekala na swoja kolej ;-) Pozdrawiam i trzymam kciuki kochana.