Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Jest lepiej...
10 marca 2008
Czuję się lepiej, po ogromnej dawce lekarstw. mam jeszcze lekki katar ale da się wytrzymać. Nadchodzi termin jaki dałam sobie na 8 z przodu... Wszystko okaże się w piątek... Tak bardzo chcę mieć 8, bo nie widziałam jej już baaardzo długo. Tylko przeraża mnie jedna myśl... ŚWIĘTA... Jeśli mi się uda osiągnąć cel to jak go utrzymać jeśli na Święta jedzie się do mamusi. Boję się tego, ale musi się udać. Dzięki za wsparcie i za to że zaglądacie do mnie. To strasznie motywuje. Pozdrawiam.
karolinnu
13 marca 2008, 21:05mnie też trochę święta przerażają :) będę u przyszłej teściowej - na szczęście nie bardzo lubię jej kuchnię :D więc może nie będzie tak źle :) tylko ciasta... eh!!!
majrok
12 marca 2008, 11:15Będzie 8 z przodu!!! zobaczsz!!
gagatek35
12 marca 2008, 09:45choroba nie niesie chęci do wysiłku ale też tracimy apetyt, więc jak to mówią, plusy dodatnie i plusy ujemne:). Ja tez po chorobie, rozumiem cię.
bogumila82
11 marca 2008, 17:34dzieki za odwiedzinki i za wpis;)zycze szybkiego powrotu do zdrowka i trzymam kciuki za 8 z przodu:)na pewno sie pojawi!!:)ajk nie w piatek to dzien pozniej..co to za roznica tak naprawde...wane zeby byla i sie utrzymala...;)no i zycze wytrwalosci podczas swiat...i zazdroszcze, ze spedzisz je u mamy...ja tez bym tak chciala...:(no ale coz ..nie mozna miec wszystkiego...wiec ciesz sie z tego, ze bedziesz swieta spedzala z rodzinka, bo nie wszyscy moga...no i nawet jak przytyjesz troszke, to przeciez pozniej dasz rade to zrzucic...;)pozdrowionka:)
MagdaSzu
11 marca 2008, 17:05:-) za tą 8 z przodu :-)
ewela1001991
11 marca 2008, 15:46wierze w Ciebie :D
laksa1960
11 marca 2008, 14:44zycze Ci duzo zdrowka i 8-ki z przodu wagi,pozdrawiam ,milego popoludnia Zosia
juti10
11 marca 2008, 09:14Dobrze ,że już się lepiej czujesz ja nie przejmuję sie świętami chociarz chcę schudnąć do świąt jeszcze 3 kg ale nie wiem czy się uda .Trzymam kciuki za tę 8 :) pozdrawiam.
mineralkowa
10 marca 2008, 14:21Dziękuję kochana za wsparcie.. To bardzo dużo daje. Też boję się świąt. Jeśli nie potrafię wytrzymać na krótkim wyjeździe to jak dam sobie radę z tymi wszystkimi potrawami, ciastami, itp.. ? Ale musimy jakos dać radę - szukać motywacji, wspierać się nawzajem, trwać wyobrażeniem nas samych po diecie :) Powodzenia!
gusiaczekaga
10 marca 2008, 13:35wiataj zabko-nawet mi sie mow o swietach ale sie boje:(tez jade do rodzinki i kurcze masakra te wszystkie smakolyki ktorych dawno nie wiedzialam i ciasteczka:Ooooojeju jak ja sobie z tym poradze!!!bede pochlaniac chyba litry herbatek zeby byc pelnym i nie jesc za duzo:(a ta 8 napewno bedzie!!!!!!zobaczysz i 9 juz nie wroci!!!!!pozdrawiam -aga
sara25
10 marca 2008, 11:07ja też jestemn zadowolona z wagi, tak bardzo że właśnie siadłam do 2 śniadani :) co do Świąt to mam to samo, trzeba będzie uważać z jedzeniem :)
dorcia12
10 marca 2008, 10:20Ja tez sie troche boje Swiat z powodu tych wszystkich tradycyjnych przysmakow. Damy rade trzymam kciuki za Ciebie (i za siebie :))
brunetka09
10 marca 2008, 10:16dzieki za mile slowa.....troche nie mam humoru bo ciagle jestem przeziebiona...jakies paskudztwo sie do mnie przyczepilo..;(Trzymaj sie...pozdrawiam:)
Ilona33
10 marca 2008, 09:56a świtami sie jeszcze nie martw, zdazysz do świat na tyle utrwalic te 8 z przody, by 2 dni swiat Ci jej nie zabrało. Świta to okres który kazej z nas da sie we znaki, wszystkie bedziemy stawiały mu czola z wiekszymi lub mniejszymi sukcesami, ale te 2 dni to nie tragedia, bo one mijaja i najwazniejsze to wrocic do dietkowania, wszystko da sie pozniej skorygowac !!! Wiec nie martw sie na zapas :)
justa31
10 marca 2008, 09:48Napewno bedzie ta 8. Dziekuje. Pozdrawiam