Mój dzień był dość krótki, bo dziś z mężem zrobiliśmy sobie bardzo leniwą niedzielę
Śniadanko było u nas dopiero o 12:00 - ja zjadłam musli z mlekiem. Później zrobiłam 2 sałatki - jedną z tuńczyka, a jedną z pieczarek. Po sałatkach zaczęłam robić krem do moich ptysi. Wczoraj jakoś tak mnie naszło na ptysie, choć miało być ciasto. Ptysie wyszły wspaniale i urosły tak jak trzeba. Już je nadziałam i wyglądają smakowicie - przyznam, że na jednego się skusiłam. Chciałam je posypać cukrem pudrem, ale przeszukałam szafki i nie bylo, więc z mężem poszliśmy spacerkiem do Tesco. Miałam zrobioną listę, około 8 produktów, z czego połowy nie było na półkach, w tym cukru pudru i goździków (postanowiłam zrobić jeszcze kilka pomaranczy i zawiozę je siostrze i mamie - one też je uwielbiają). Musieliśmy się pofatygować do innego sklepu - cukier puder był - goździków brak. Kupiliśmy je dopiero w trzecim z kolei sklepie. Po powrocie zjedliśmy kolację - kanapki z żółtym serem i trochę tej sałatki z pieczarek. Później zjedliśmy sobie jeszcze po połówce pomarańczy.
Prace Świąteczne juź wszystkie zakończone, więc teraz biorę sie za siebie. Muszę pomalować paznokcie i wyskubać brwi, bo troszkę już zarosłam, a nie chcę zostawiać tego na jutro.
Przed nami trzy dni, które będą ciężkie do wytrwania. Ja postanowiłam, że nie będę się objadać bez opamiętania, ale też nie będę fanatycznie sobie wszystkiego odmawiać. Święta mamy raz do roku i trzeba je zapamiętać na cały rok
Życzę wszystkim Wesołych Świąt, pełnych rodzinnej atmosfery i radosnych!!!
Śniadanko było u nas dopiero o 12:00 - ja zjadłam musli z mlekiem. Później zrobiłam 2 sałatki - jedną z tuńczyka, a jedną z pieczarek. Po sałatkach zaczęłam robić krem do moich ptysi. Wczoraj jakoś tak mnie naszło na ptysie, choć miało być ciasto. Ptysie wyszły wspaniale i urosły tak jak trzeba. Już je nadziałam i wyglądają smakowicie - przyznam, że na jednego się skusiłam. Chciałam je posypać cukrem pudrem, ale przeszukałam szafki i nie bylo, więc z mężem poszliśmy spacerkiem do Tesco. Miałam zrobioną listę, około 8 produktów, z czego połowy nie było na półkach, w tym cukru pudru i goździków (postanowiłam zrobić jeszcze kilka pomaranczy i zawiozę je siostrze i mamie - one też je uwielbiają). Musieliśmy się pofatygować do innego sklepu - cukier puder był - goździków brak. Kupiliśmy je dopiero w trzecim z kolei sklepie. Po powrocie zjedliśmy kolację - kanapki z żółtym serem i trochę tej sałatki z pieczarek. Później zjedliśmy sobie jeszcze po połówce pomarańczy.
Prace Świąteczne juź wszystkie zakończone, więc teraz biorę sie za siebie. Muszę pomalować paznokcie i wyskubać brwi, bo troszkę już zarosłam, a nie chcę zostawiać tego na jutro.
Przed nami trzy dni, które będą ciężkie do wytrwania. Ja postanowiłam, że nie będę się objadać bez opamiętania, ale też nie będę fanatycznie sobie wszystkiego odmawiać. Święta mamy raz do roku i trzeba je zapamiętać na cały rok
Życzę wszystkim Wesołych Świąt, pełnych rodzinnej atmosfery i radosnych!!!
kasiakasia71
23 grudnia 2012, 23:21No ja mam też nadzieję ,że jakoś przetrwam te 3 dni
limonka80
23 grudnia 2012, 22:43Tak własnie zrobimy-nie będziemy napychać się jak kaczki :))
nawicia
23 grudnia 2012, 22:05Wesołych Świat:* !