Wow - sama nie mogę w to uwierzyć, że już dwa
tygodnie nie palę!!!
Teoretycznie zaoszczędziłam już ponad 200 zł, ale jakoś specjalnie nie odczułam różnicy. Powinnam robić tak jak moja znajoma, która rzuciła papierosy ponad rok temu i codziennie odkładała sobie kasę, którą wcześniej przepalała i po jakimś czasie pojechała sobie na wypasione wakacje ? może i ja powinnam spróbować sobie odkładać kaskę, bo na jakieś fajne wakacje z miłą chęcią bym sobie pojechała!!!
Co do dzisiejszego kryzysu związanego z niewyspaniem, to został przeze mnie zażegnany ? po prostu po przyjściu z pracy wykąpałam się i zrobiłam dwugodzinną drzemkę. Teraz przynajmniej jakoś funkcjonuję!!! Dobrze, że w pracy nie miałam jakiś ważnych spraw do załatwienia i jakoś się dziś prześliznęłam.
Jeśli chodzi o jedzonko, to wyglądało dziś u mnie tak:
5:00 dwie kanapki z chleba razowego z szynką, serem i pomidorkiem (350 kcal)
7:30 kawa z mlekiem (50 kcal)
10:00 2 jajka na twardo, pomidor, kilka plastrów ogórka, 3 kromki chleba razowego (500 kcal ?)
11:00 kawa z mlekiem (50 kcal)
14:30 2 łyżki kaszy jęczmiennej i 3 łyżki szpinaku (300 kcal?)
19:00 banan i jogurt (350 kcal)
Razem wyszło około 1600 kcal, choć przyznam, że niektóre wartości kaloryczne wpisywałam w przybliżeniu. W sumie to wydaje mi się, że wyszło całkiem nieźle.
Od jutra postaram się troszkę zmniejszyć poranne porcje. Może trochę chlebka udałoby się ograniczyć??? Postaram się, choć weekendy są ciężkie do dietkowania. Zawsze pojawiają się jakieś pokusy, albo jakieś spotkanie ze znajomymi, albo jakieś wyjście i przeważnie takim okazjom towarzyszy jakieś jedzonko, któremu ciężko się oprzeć. Będę silna!!!
Wy też bądźcie silne dziewczynki!!!
Weekend przed nami, ale opychania się nie będzie!!!
grubas002
16 listopada 2012, 22:16gratulacje, ja tydzień nie paliłam ale dziś już musiałam. pokonasz to, powodzenia :)
vitanitete
16 listopada 2012, 22:10Właśnie rano powinnaś jeść najwięcej , wiadomo przez cały dzień spalisz, A im później tym mniej kalorii. Najbardziej kalorycznymi posiłkami powinny być śniadanie i obiad. Kurcze o 10 aż 500 kalorii Ci wyszło?? Jeśli tak to pewnie przez chleb. Kurcze ja tak daję rady komuś innemu a czasami sama nie mogę się do nich dostosować :) Chyba też zacznę liczyć kalorie :)
orangejuice.19
16 listopada 2012, 22:07ah, też od dwóch tygodni nie palę! :) jak rzucałaś? ja rzuciłam z dnia na dzień po przeczytaniu książki Allana Carra. :) i od tamtej pory nawet nie myślę o papierosach. już nigdy nie chcę zapalić nawet jednego :) życzę powodzenia i w niepaleniu i w odchudzaniu!