Plucha i deszcz...
kapu kap....
Szkoda.
Piękna jesień to coś za czym bardzo tęsknię. Lubię ten cały koloryt, niskie choć nadal ciepłe słońce... Szelest liści, grzybobranie, kasztany...
Dopiero w listopadzie godzę się - na zimno i deszcz, bo wtedy już czekam na święta :)Potem na narty, a potem już tylko na wiosnę!
Waga wróciła do pozycji startowej: 80,8
Wciąż 2 bałwany. Wrrr nie lubię ich. Ale mam dla siebie takiego małego motywatora - jak spadnę poniżej 75 kg zaczynam regularne chodzenie na basen! To tak na zachętę...
Teraz strój przyciasny a cellulit taki, że wstyd mi...To będzie moja nagroda
menu:
razowiec 180, masło 30, łosoś 60, sałata, plaster sera ultramały 30, pół pomidora 15 = 315
-//- 315
pomidorowa 100, z makaronem 100 = 200
830 kcal
cdn...
krcw
26 września 2013, 14:36oj ja też lubię taką chłodną ale słoneczną jesień a nie to co się dzieje teraz...paskudztwo okropne;/
naja24
26 września 2013, 13:07No cóż u mnie też pogoda do d..y , gdzie ta piękna złota jesień ? :)