Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
kryzysowo


zero woli wytrwania w choćby jednym dniu wg licznika kalorii
Po co liczę skoro zjadam właściwie ile chcę? Teraz nawet nie liczę...
Wczoraj kupiłam pieczywo idąc do pracy - miało być na śniadanie i kolację... a sięgałam po nie co chwilę... Dobrze, że coś zostało na później.
ZERO kontroli.
Ciało balonowato-galaretowe (idzie @). Kręgosłup wola o pomstę za bezruch!
Niech mnie ktoś kopnie w.... siedzenie!!!!!!!!!!!!!!

kanapkowo 300 + 70  + 40 = 410
kawa 15, jabłko małe 50 = 65
  • Igniss

    Igniss

    19 listopada 2011, 12:12

    To Twoje ciałko nie może wyglądać tak źle :P przy tym wzroście (zazdraszczam okrutnie :) ) nawet jak przychodzi @ Myślę że gdybym zobaczyła Ciebie na ulicy :) to stwierdziłabym że nie musisz z niczego chudnąc :) No ale skoro chcesz kopa to masz , ale słabego , bo to ciśnienie ;) . zmierzę sobie jeszcze :) w środę lub w poniedziałek jak mi się uda wkręcić szybciej do okulisty i wypytam o rodzaj ćwiczeń dla mnie odpowiedni :) nie dam się tak łatwo . tylko dlaczego teraz jak mi motywacja do ćwiczeń wróciła,wszystko na opak. Pocieszyłaś mnie tatą :))) , mam nadzieję że można to ciśnienie jakoś ustabilizować i wrócę do was :))) Buziakam i życzę udanego weekendu

  • Turczynka32

    Turczynka32

    16 listopada 2011, 17:56

    taki zimowy len wszystkich ogarnia, ale nie wolna sie poddawać!ja tez nie mam ochoty czasami na nic ale na siłe ide sie poruszac:) pozdrawiam i nie poddawaj sie.

  • Agaszek

    Agaszek

    16 listopada 2011, 08:52

    Ja tez mam kryzys. Tylko trochę innego rodzaju ;-( Zaczynam się zastanawiać czy "nasza grupa" ma jeszcze jakiś sens ...

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.