Ruch: ćwiczenia z Cindy, spacer.
Śniadanie: jogurt naturalny 120, kawa 20
II śniadanie: jabłko 80, 2 marchewki 50, maślanka 150
Obiad: śledz z serkeim białym i korniszonem - 300, kawa 20.
Podwieczorek: budyń czekol.... ups. 170.
Suma przed imprezą = 910
A teraz ide na pączki do rodziców i na imprezę.... Kalorie policzę, a owszem. Nie będę jednak płakać, bo w końcu zapotrzebowanie nergetyczne mojego organizmy wynosi 2500-2800 cal. To nawet jak dobiję do tego, bądz troche przekroczę, przecież zaraz nie utyję. A raz się żyje, czasem trzeba trochę zaszaleć. :))))
Hahahahahaaaaaaaaaa, pojadłam :)
2 małe pączki - 300, czekolada 600, chipsy 400, 3 piwa 600, malibu ??? strzelam 200 = wszystko licze mało sprawiedliwie dla siebie, zawyżam - dla przestrogi.
Suma z całego dnia + jakieś niesamowite szaleństwo na imprezie = ok 3000 calori!!!
WOW! Jestem w szoku. Ta czekolada i chipsy to zabójstwo. Ale już jestem grzeczna :)