Nie jestem zadowolona z tego, co się ostatnio dzieje. Ten tydzień był okropny, zarywałam noc za nocą, próbując jakoś ogarnąć szkołę, a i tak niewiele z tego wyszło. Jestem tak zmęczona, że to jakiś koszmar. Chciałam iść na basen w tym tygodniu, ale oczywiście nawet na to nie znalazłam chwili. Chodzę śpiąca, obolała, z bólem głowy. Nic mi się nie chce. Mało aktywności, przez cały tydzień, poza wf-em, ćwiczyłam w domu tylko raz chyba. To jest śmieszne. Niby waga nadal taka sama, ale ja chcę, żeby spadała! Nie mam siły na cokolwiek, a co dopiero na ćwiczenia. Motywacja też jakoś specjalnie nie dopisuje. Do tego tyle roboty w szkole. Nie wiem już co robić. To znaczy wiem - powinnam się wziąć w garść i ruszyć tyłek, uczyć się, ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć. Ale jakoś nie mogę no
Spróbuję się ogarnąć wreszcie, bo już powoli mnie załamuje ta sytuacja. Weekend też będzie intensywny, ale postaram się znaleźć czas na ćwiczenia. Nie jest dobrze niestety. Oby się poprawiło. Mam nadzieję, że Wam idzie lepiej. Trzymam kciuki za Wasz sukces.
AnnaBella28
22 listopada 2013, 09:37Hej. Ja mam niestety podobnie. :( Najwazniejsze, ze jak jest taki kryzys to dalej utrzymywac wage! A jak przejdzie to ruszyc znowu ze spadkiem..
YinYang
21 listopada 2013, 20:42Ja mam niestety podobny problem czyli za dużo roboty w szkole... Też już wymiękam... Trzeba się ogarnąć i brać się do roboty! Damy radę!