Dawno nie pisałem, wręcz się bardzo streszczę. Powiem krótko ostatnio chwaliłem się czasami, ale to była tylko namiastka tego co teraz osiągam, w tym sezonie uzyskałem apogeum formy i myślę że to nie koniec, pojechałem średnią ponad 30 km/h - cel osiągnięty i dzisiaj się odważyłem z Moim kolegą wyruszać w daleki trip - 84.5 KM, super się czuje, trochę uda i łydki bolą ale nie jest źle ;)
Poniżej Trasa:
To jest namiastka tego co chce zrobić, mam cel jechać przejechać cały Śląsk że tak powiem okrążyć, ale chyba nie w tym sezonie, może Kraków - Wrocław a kto wie Warszawa, jak się uda i będzie do tego mocny sprzęt i chętne osoby to dalej wyruszam :)
Pozdrawiam
96Misiaa96
7 września 2013, 09:56No no gratuluję takich dystansów :)
ognik1958
6 września 2013, 20:07ja w zeszłym roku doszedłem z Gdanska do wybrzeża Atlanyku w Portugoli z kijami n-w i było tego z 2600km no w tym roku ciut gorzej bo miałem dwa wypadki jeden samochodowy a drugi w lesie na rowerze -obojczyk no może dojde do ..Pirenejów oby jak wojny nie będzie - powodzenia tomek
rubinald
6 września 2013, 15:08powodzenia w realizacji celu