Od czego by tu zacząć... Ponosiłam tyle już porażek, odkąd pamiętam to zawsze miałam problem z nadwagą. Pamiętam te spojrzenia wszystkich, jak się czułam- wciąż to we mnie siedzi... Niektórzy ludzie są podli... Ale nie chce się użalać nad sobą, chce walczyć ze swoimi słabościami.
Rok temu urodziłam synka, moje oczko w głowie :-) Przed ciąża miałam ich mniej, jest mi bardzo ciężko utrzymać dietę (zazwyczaj wytrzymuje ok tygodnia ) Postanowiłam założyć tu konto, ponieważ kilka lat temu właśnie tutaj udało mi się zgubić kilkanaście kilogramów .
Dlaczego właśnie teraz?
Kilka dni temu miałam 24 urodziny, mam męża, dziecko i dom, nie pracuje. Ktoś pewnie powie, ze mam wszystko. Jednak czegoś mi brakuje, często mam taką świadomość, że nie nadaje się do niczego, nigdy nie musiałam pracować - czuję się z tym źle, nigdy nie chciałabym być czyjąś utrzymanką. Niestety teraz jest mi trudno cokolwiek zmienić, teraz kiedy jest mój synek nie mogę sobie pozwolić na pracę, chyba że w domu, jednak to nie jest takie proste.
Jesteśmy już po ślubie prawie 5 lat po ślubie, czas leci, my się zmieniamy. Mam takie wrażenie, że przestałam się podobać mojemu mężowi. Po porodzie już nie patrzy tak na mnie, jak dawniej.
Więc dlatego chcę to zmienić, chce poczuć się piękna. Mam dość wymówek.
Dzisiaj zaczynam walkę z samą sobą o siebie :-):-):-):-):-)
Almorah84
22 sierpnia 2017, 20:55Witaj, przede wszystkim pamiętaj, że odchudzasz się dla siebie, nie dla innych, dla własnego zdrowia, dobrego samopoczucia, satysfakcji z wyglądu. Ja zawsze byłam szczupłą osobą, w ciąży przytylam 18kg, nie mogłam zbić tej nadwagi bardzo długo, chyba przez 1,5 roku, później wzięłam się ostro za siebie. Z 80 kg schudłam do 62 :) i wiesz co... Jak schudłam i zrobiłam się laską to mąż sobie poszedł w siną dal:) także nie warto patrzeć na innych:) trzymam za Ciebie kciuki bardzo mocno i wierzę, że ci się uda!
Cathwyllt
20 sierpnia 2017, 11:36Bardzo dobrze, moja droga, tak trzymaj! Wałcz o siebie do upadłego! Ja według wszelkich tabelek nadwagi nie mam, ale też byłam obiektem złośliwych komentarzy i wiem jak to boli. Dlatego nie powiem, że masz wszystko. Nie masz najważniejszej rzeczy - czucia się dobrze z sama sobą. Dlatego z całego serca życzę Ci sukcesu :)
Mumy24
22 sierpnia 2017, 20:23Dziękuje:*