Nie znam swojej wagi, nie chciałam się dołować... Niedawno to było 117,7kg. Fajna liczba gdyby nie określała mojej wagi. Może kiedyś będzie 77,11kg :)
Jutro szefowa wraca do pracy, przez telefon fochy już były, więc jutro będzie ciężko. Niestety idę na pierwszy ogień. Uszykowałam sobie jedzenie, dodatkowo obrałam dużą marchew, na dodatkowe kryzysy.
Ostatnio trener zaczął mnie straszyć, że jak na koniec miesiąca nie będzie wyników to się rozstaniemy :( Wiem, że oni rozwiązują umowy, jeśli człowiek się nie stara. Mogłabym jeszcze przejść do innego trenera ale bardzo nie chce.
Trzymajcie kciuki i jutro znowu zaczynamy...
ladyofdarknessss
18 lutego 2017, 18:5577,11 bedzie na pewno. Trzymam kciuki :)
ladyofdarknessss
18 lutego 2017, 18:5577,11 bedzie na pewno. Trzymam kciuki :)
Po123
17 lutego 2017, 08:39Walcz kochana walcz. Przecież robisz to tylko dla siebie .
Monika123kg
16 lutego 2017, 14:09Nie poddawaj się kochana,walcz do końca.
marzenciag5
13 lutego 2017, 11:22Postaraj się. Trzymam kciuki ;)
Happy_Mom!
12 lutego 2017, 22:38Jak dla mnie nie fair rozwiązywać umowę. No, ale to moje zdanie. Może będzie ok. Przyłożysz się i będzie dobrze. A jutro mam nadzieję, że jednak będzie dobrze. Głowa do góry!