Waga rośnie...
Dziś wytrzymałam cały dzień na diecie. Pierwszy chyba od miesiąca....
Powinnam się cieszyć ale właśnie zdałam sobie sprawę, że miałam szansę schudnąć w rok 50kg, Tak niewiele zostało i się zjebało. Tzn. ja zjebałam, jak zawsze zresztą.
Tylko nie piszcie, że wiele osiągnęłam, bo dla mnie to tylko porażki. Najpierw stan do którego się doprowadziłam, a teraz powrót do starych przyzwyczajeń... Żałosne...
limonka80
13 czerwca 2016, 05:49Nadal masz taką szansę tylko nie odpuszczaj.Porażki zdarzają się każdemu.Grunt to wrócić na właściwe tory i nie dopuścić do dalszego wzrostu wagi
Monika123kg
8 czerwca 2016, 12:54Stawaj do pionu i walcz dalej :)
Po123
6 czerwca 2016, 10:00masz racje
kawa.z.mlekiem
6 czerwca 2016, 07:15Dokładnie. Nie ma co się poddawać. Większość z nas jest tu ,,po przejściach ". Nie jesteś sama. Pierś do przodu i walczymy dalej :)
mami30
5 czerwca 2016, 21:19Upadlas to powstan! Wystarczy tego lezenia ;) Dalas rade wczesniej, dasz I teraz. Ja sie ogarnelam I znowu waga spada. Przylaczaj sie szybko :)
MUMStacha
5 czerwca 2016, 21:20Mam manie cyferek. Na 30 urodziny chciałam schudnąć 30kg, Nie udało się i się poddałam. Teraz miało być 50kg i znowu się nie udało...
mami30
5 czerwca 2016, 21:33Zartujesz? To byl powod wrocenia do zlych nawykow? Kazdy kg to maly sukces, a Tobie udalo sie ich uzbierac 40! Poprzeczke ustawiasz za wysoko.
HoneyMoons
5 czerwca 2016, 21:03Trzeba spiąć pośladki i do dzieła na nowo! wiem co mówię. Schudłam 14kg przytyłam 16 i teraz na nowo walczę. Powoli i rozsądnie już bez efektu jojo <3 Pozdrawiam cieplutko!