Dobrze nie jest, więzadła co prawda całe i tylko jedno lekko niestabilne ale znalazła się też spora torbiel, dodatkowa kostka (czyli jakiś dodatkowy wzgórek na kości, który powoduje że jest ciasno i zwiększa się szansa na kolejne torbiele) i ostre krawędzie kości (spowodowane pewnie dużą wagą).
Mnie jakoś najbardziej przeraziła torbiel zwłaszcza ze 4cm nie wiadomo skąd wychodząca, najprawdopodobniej spomiędzy kości piszczelowej i strzałkowej, którą ponoć leczy się jedynie operacyjnie ale pani doktor wykonująca usg mów, że mam się nie przejmować bo ogólnie stan mojej kostki jest tak fatalny, że torbiel to najmniejszy problem :-/ Od takie pocieszenie :-/
Umówiłam się już na wizytę u ortopedy, który jak usłyszał z czym zamierzam się u niego pojawić, powiedział że torbiel w kostce to wyjątkowa rzadkość :-/ i że owszem powinnam być u niego jak najszybciej i że skoro pracuje długo to poda mi w poniedziałek najpóźniejszy z możliwych wtorkowych dyżurów, bo niestety wyjeżdża na weekend. Był bardzo miły i konkretny tylko jego reakcja wywołała mój niepokój...
W tym "optymistycznym" nastroju spędzę wolny, długi weekend w domu, bo kumpela nie zarezerwowała noclegów nad morzem!!
KittyKatt
30 maja 2016, 10:23Trzeba być dobrej myśli, trzymaj się :)
rapioszek
28 maja 2016, 21:55hej, daj znać po wizycie co tam z tą kostką....
mami30
26 maja 2016, 00:08Probuje sobie to wszystko wyobrazic. Ta torbiel jest widoczna na zewnatrz, bo taka duza? Musze sprawdzic gdzie jest kosc strzalkowa, zeby to zrozumiec. Oby sie jednak cos ciekawego wydarzylo w ten weekend, bo czasami najlepsze sa spontaniczne wypady :)Nie mozecie po prostu jechac gdzies 8 szukam czegos na miejscu? Kiedys tak robilam z kolezanka :)
MUMStacha
26 maja 2016, 08:54Za kostką zawsze miałam lekkie zgrubienie ale sądziłam że to efekt po skręceniu, powiększone więzadła. Torbiel jest w środku i tak jakby rozpychała elementy kostki, przynajmniej tak zrozumiałam kobietę. Łydka ma dwie kości złączone w kostce i tam właśnie torbiel jakby je rozsuwała. Też się na tym nie znam ale tak zrozumiałam to co ona mówiła. Nie chce mi się jechać w ciemno, też tak robiłam i różnie się to kończyło. Podział był taki ja auto, ona nocleg i dupa
mami30
26 maja 2016, 19:01Najwazniejsze, zeby lekarz, do ktorego sie wybierzesz, mial pojecie na ten temat ;) Widzisz, mi sie marzy taka okazja, zeby wyjechac gdzies z kolezanka. Wtedy moglabym spakowac sie od reki, bez dlugiego namyslu ;) Trzymam kciuki, zebys milo spedzila czas wolny od pracy :)