Czternasty tydzień diety i oficjalna kolacja z pracy i nawpieprzałam się jak głupia...
Kaczka, łosoś, kurczak, polędwica wieprzowa i warzywa... A i jeszcze średnie muszle makaronowe ze szpinakiem chyba z 6... Fakt, że porcje nie były duże, no bo jak filet kaczki pokrojony na 4 części to właściwie pasek zjadłam... inne też niewielkie ale chodzi o mieszaninę wszystkiego. Powstrzymałam się jedynie od alkoholu, ciast i sosów.
Głupia...
moniq1989
18 października 2015, 21:17Dobrze, że od czegoś się powstrzymałaś. Walczymy dalej! ;)