Po pierwsze to nie było mnie znowu tydzień, bo zapominałam hasła i co chwila mnie blokowało po trzech nieudanych próbach, aż w końcu genialnie pomyślałam o tym aby zmienić hasło:) No i jestem.
Jestem ale wieści fatalne, byłam dziś u mojej dietetyczki i załamka na całej linii.
W ciągu ostatnich trzech miesięcy przytyłam ponad 10kg! Na koniec maja kilka razy rano na wadze udało mi się zobaczyć dwie cyferki, a dziś 111,7kg!
Jakikolwiek komentarz był zbędny, wstyd i złość i wstyd. Nawet dietetyczka za bardzo mnie nie zjechała, bo stwierdziła po minie że sam ten wynik wystarczył. Kolejna wizyta 1 października, oby było lepiej.
Dziś dieta wzorcowo, idę właśnie się opić wodą i do snu...
Poważnie myślę o basenie dwa razy w tygodniu:) Zobaczymy co będzie.
Pozdrawiam smutno:(
Niuniek85
10 września 2012, 22:33nie smutaj.. tylko glowa do gory i bierz sie kochana w garsc:) schudniesz, dasz rade!! wierze w CIebie:) Buziaki i powodzenia;*