Od niedzieli całkiem grzecznie i dietowo (poza wpadką na poniedziałkowym ognisku pracowniczym). Dziś miałam plan pracy na działce ale całe przedpołudnie leniwie czekałam na deszcz, a teraz wyszło słońce i wcale mi się nic nie chce:( No bo tak ciężko się zmotywować do kopania...
Cieszę się że wróciłam i choć to dopiero 4 dzień jestem z siebie dumna bo cały miesiąc zajęło mi aby to osiągnąć. Tak trudno podnieść się z upadku i standardowy tekst zacznę od jutra spowodował że przybrałam bardzo.
Jutro dietetyk, zobaczymy czym mnie zaskoczy:) i jak nakrzyczy:(
Pozdrawiam papa
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
anetalili
4 lipca 2012, 22:12Jeśli wytrzymałaś 4 dni, to dasz radę i dalej. Trzymam za to kciuki ;)
moniq1989
4 lipca 2012, 20:57Kochana, ważne to jest ciągle walczyć. Pozdrawiam ciepło!
duszka189
4 lipca 2012, 16:35<img src="http://t0.gstatic.com/images?q=tbn:ANd9GcQ3y47F1_7sN5RtGtBlQ8wPWMcZrx1NNgc-F7UOyF9KWy8PJyp7vs5R0gfKhg">```````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````````Dzień dobry, Cieplutko pozdrawiam, wspaniałego humorku na cały dzionek Tobie zostawiam.
ilona833
4 lipca 2012, 15:24Dobrze,ze wracasz tz że nadal chcesz coś zmienić ;)Pozdrawiam
aeroplane
4 lipca 2012, 13:13namaczam soczewice na noc, potem odlewam wode, wkladam do gara i zalewam nowa woda. dodaje pieprzu i gotuje do miekkosci, odcedzan na sitku. w 2. garnku na wodzie podgotowywuje posiekana cebulke, pokrojona w kawalki papryke i pomidora, jak warzwa sa miekkie, dodaje soczewice, wsypuje troszke soli i gotuje ok 5 min.
kasioolka
4 lipca 2012, 13:00gdzie to słońce??? bo w Poznaniu nad Maltą bynajmniej go nie ma :( powodzenia u dietetyka, na pewno nie nakrzyczy, co najwyżej zmotywuje :)