Od dwóch tygodni nic nie schudłam. Waga mi się zatrzymała, ale przynajmniej nie tyję. Dwa tygodnie temu byliśmy u znajomych w Bytomiu. Strasznie się zdziwili, że tak schudłam i dopytywali się, jak to zrobiłam. To było miłe.
Sama jestem sobie winna, że znów nie chudnę. Chyba jem trochę za dużo, a jednocześnie mam trochę mniej zajęć. Sama nie wiem, co mam zrobić?
Dziś drugie wesele, na które idę i nadal mam te swoje 57kg, a tak chciałam mieć teraz 55kg.... Cóż, nie wszystko się udaje.