Niby już PO świetach ale lodówka ciągle pełna. Na szczęście dla mnie moje ulubione potrawy są już wymiecione (głównie przeze mnie ;)). Jutro powrót na siłownie (po zaledwie 2och dniach) czyli przyjemna rutyna od której jestem uzależniony. A 30 grudnia, kolejna rowerowa masa krytyczna. Wcześniej nigdy jeszcze nie jeździłem rowerem w grudniu ale w tym roku z racji suchej i ciepłej jesieni (zima zapowiada się podobnie) już pare razy mi sie zdarzyło i było całkiem przyjemnie :)
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
patik11
27 grudnia 2011, 08:16ja też wracam na swoje tory;] dzis basen:D ale w święta też nie odpuszczalam!! to miłego siłowania się;] z samym sobą- bądź co bądź :D