No i wracam po kilku tygodniach, niestety nie miałam za wiele czasu ostatnio na wpisy jednak starałam się zbytnio nie odbiegać od swoich postanowień.
Przez ostatni czas wiele się działo, kilka wyjazdów, służbowych, prywatnych, niemiłe zawirowania w życiu prywatnym i niestety nie mogę pochwalić się dobrymi wynikami. Waga waha się wciąż na poziomie 70-71 kg, no ale przynajmniej nie w górę Staram się pilnować posiłków, choć bywało różnie ostatnio szczególnie przez wyjazdy.
Jednak w końcu zapisałam się na siłownię, na chwilę obecną próbnie, muszę wybrać najwygodniejszą lokację, żeby nie mieć wymówek, że daleko i nie po drodze. Na początek postaram się odwiedzać ją co najmniej 3 razy w tygodniu i spokojnie podchodzić do ćwiczeń. Bo z moimi zapędami złatwię się po pierwszym tygodniu
Obiecuję nadgonić zaległości z waszymi wpisami i mam nadzieję, że przez ten czas kiedy mnie nie było udało się wam osiągnąć większe i mniejsze sukcesy!
czarnaOwca2014
21 maja 2015, 23:03Mnie niestety nie udało się osiągnąć sukcesu ale walcze dalej :) Na silownie tez chce zaczac chodzic ale ciezko mi to idzie czasowo naszczescie udaje sie znalesc troche czasu na cwiczenia w domu xD