Menu z dzisiaj
+/- 1180 kcal
z rana: kawa z mlekiem, smoothie z 1/2 banana, z truskawkami, kiwi i syropem z ananasa
śniadanie: serek grecki z miodem, truskawkami, borówkami, malinami, musli
lunch: pilaf (do którego wrzuciałam link we piątkowym wpisie)
podwieczorek: 2x kasztanki, kawa
kolacja: kanapka z humusem i szynką, napój imbirowy (niestety gazowany)
Dziś znowu złapałam się na kasztanki, wołały mnie ale tym razem tylko 2... ehhh.. słaba wola, ale tak to jest jak pojawiają się słodycze z PL. Na szczęście opakowanie już opróżnione (oczywiście sama go nie pochłonęłam)
Wczoraj upichciłam pilaf (lub pilaw), ale nieco zmodyfikowałam przepis, dodałam kurczaka, kukurydzę i ciecierzycę, a pominęłam soczewicę (bo zapomniałam kupić)... Nagotowałam tego tyle, że conajmniej do czwartku będzie przewijał się w moich menu naszło mnie też na bigos, garnek już stoi na gazie
Miłego wieczoru dziewczęta!!!
Pszczolka000
3 marca 2015, 22:02Ahh te kasztanki :P
czarnaOwca2014
3 marca 2015, 19:45A u mnie dziś zawitała ugotowana przez mamę zupa warzywna pachnie w calym domu! :)
Muflon29
3 marca 2015, 20:06zazdroszę zupy od Mamy ;) Moja jutro wpada z dłuższą wizytą, też wykorzystam ją kulinarnie ;)