Wczoraj wieczorem przypadkowo natrafiłam na jeden z odcinków "Seksu w Wielkim Mieście", w którym Samantha przygotowuje się do nagiej sesji zdjęciowej Pojawił się cytat, już raczej kultowy Last night I could not stop thinking about a Big Mac. I finally had to get dressed, go out and pick up a guy, a który dał mi trochę do myślenia
Wiem, że ta dieta potrwa nieco dłużej, a nie chcę popaść w kulinarną monotonię, która popchnie mnie w końcu po Big Maca, bo po faceta nie pójdę .... Brakuje mi mojego pichcenia, a nie gotowałam dotąd light stąd zaczełam szukać kulinarnych inspiracji, co by urozmaicić swoją dalszą dietę. Póki co myślę, że w najbliższym czasie spróbuję poeksperymentować z domową pizzą na placku tortilla, sałatkami z kaszą quinoa i włączę więcej grejfruta (już w dzisiejszej kolacji ) no i selera (nie mam jeszcze koncepcji- niesforne warzywo...). Wszelkie sugestie mile widziane
tymczasem menu z dzisiaj:
I sniadanie: smoothie z 1/2 banana, plaster melona, kiwi, woda
II sniadanie: serek grecki z musem truskawkowym z płatkami owsianymi i suszoną żurawiną
lunch: ok. 150 gr piersi z kurczaka tandori z pomidorowym ryżem
kolacja: sałatka z grejfruta, melona, granatu z miodem, sokiem z limonki i kozim serem
w ciągu dnia +/- litr wody, zielona herbata x 2, czarna kawa x3