sniadanko: pół szklanki mleka 2% -62kcal, 4 łyżki płatkow orkiszowych 110kcal
2 sniadanko: 2 kostki czekolady milki -53kcal
obiad: kromka ciemnego chlebka, 4 łyżki bigosu z kurczakiem i indykiem, czyli wersja dietetyczna:) 280kcal
podwieczorek: jabłko -80kcal
a na kolację- jesli remont w kuchni pozwoli to bedzie makaron z kurczakiem i szpinakiem:) a jesli nie, to kanapka z czyms:)
Dzis faktycznie malo zjadlam...a pocwicze posladki z mel b jeszcze na wieczor. Nawet jakows glod mi nie doskwiera bardzo:)
muffintop
11 grudnia 2013, 16:35nie jadam wiorkow trocin i salaty;-). a wlosy mam mocne i geste, wypada ich troche co kazda jesien:). moja dieta 1000 kcal nie musi byc rowna, a jedzac odpowiednie produkty nic mi nie zaszkodzi ;-). Olej w głowie mam i swoje z dieta za mlodu przeszłam więc nie narażam sie na niebezpieczenstwo.
Ecambiado
10 grudnia 2013, 01:08ale na szczęście to nie liście i korzonki :P myślę ,że bigos i kolacyjka to jednak jest jakaś dawka potrzebnej energii :)
amorka1459
9 grudnia 2013, 16:391000kcal, to było modne 10 lat temu...Za niedługo dodasz wpis: włosy wypadają mi garściami, co mam robić??
Silviett
9 grudnia 2013, 16:12podziwiam Cię , za liczenie kalorii. Ja nie mam pojęcia przy niektórych potrawach które jem ile to może mieć :P Powodzenia! :)