Powietrze pachnie jak malinowa mamba... lalal :D
Czujecie wiosnę? Bo mnie aż ponosi ^^ Zabrałam się za "wiosenne" porządki. Wraz z moją współlokatorką odgruzowałyśmy nasz piękny pokoik :) trochę nam to zajęło, ale znów jest pięknie i czyściutko.
Po ponad 2 miesiącach udało mi się dopaść kluczyk z pralni..
Nie ma to jak akademik:/
Będę miałą czyściutką i oachnącą pościel aaaa *_*
mówiłam, że mi odbija?
wiosnaaa ah to ty :D
Co do diety.. too hm poległam z piciem kawy, gdyż moje dwie wspólokatorki w kulki lecą z tymi pobudkami o 6.30 ..:/
Śniadanko: płatki z mlekiem
II śniadanko: 2 mandarynki
lunch :D : banan
obiad: sałatka
- ryż (biały..:/ cóż przezyję nie?), ze słoiczka sałatka meksykańsa, czyli kukurydza, czerwona fasolka, marchewka, groszek i inne takie tam paści oraz tuńczyk z puszki. Wszystkie te bajery przyprawione sola ziołową, pieprzem, słodką papryką oraz czoskiem granulowanym. (nie zabardzo mogę zjadać ostrych rzeczy).
mmm pyszotka
hahah zjadać te sałatkę chyba będę przez najbliższe 4 dni ..coś za dużo mi jej wyszło.
Nie chce ktoś? Oddam sałatkę w dobre ręcę ^^
Wypiłam dziś kawe z automatu aż 300 ml O_O hmm przynajmniej mam ADHD :D dotego dużo wody i zielona herbatka.
kolejny SUKCES
Zero słodyczy... a co lepsze umiałam powstrzymać się w jedzeniu sałatki gdy poczułam, że jestem pełna..przezuwałam jak krówka trawę :D i pomogło^^ ..naładowałam sobie 6 łyżek tej moejej genialnej sałatki a chyba z połowe mi zostało w miseczce. hm jestem z siebie dumna *_*
A Wam jak idzie? :)
Czujecie wiosnę? Bo mnie aż ponosi ^^ Zabrałam się za "wiosenne" porządki. Wraz z moją współlokatorką odgruzowałyśmy nasz piękny pokoik :) trochę nam to zajęło, ale znów jest pięknie i czyściutko.
Po ponad 2 miesiącach udało mi się dopaść kluczyk z pralni..
Nie ma to jak akademik:/
Będę miałą czyściutką i oachnącą pościel aaaa *_*
mówiłam, że mi odbija?
wiosnaaa ah to ty :D
Co do diety.. too hm poległam z piciem kawy, gdyż moje dwie wspólokatorki w kulki lecą z tymi pobudkami o 6.30 ..:/
Śniadanko: płatki z mlekiem
II śniadanko: 2 mandarynki
lunch :D : banan
obiad: sałatka
- ryż (biały..:/ cóż przezyję nie?), ze słoiczka sałatka meksykańsa, czyli kukurydza, czerwona fasolka, marchewka, groszek i inne takie tam paści oraz tuńczyk z puszki. Wszystkie te bajery przyprawione sola ziołową, pieprzem, słodką papryką oraz czoskiem granulowanym. (nie zabardzo mogę zjadać ostrych rzeczy).
mmm pyszotka
hahah zjadać te sałatkę chyba będę przez najbliższe 4 dni ..coś za dużo mi jej wyszło.
Nie chce ktoś? Oddam sałatkę w dobre ręcę ^^
Wypiłam dziś kawe z automatu aż 300 ml O_O hmm przynajmniej mam ADHD :D dotego dużo wody i zielona herbatka.
kolejny SUKCES
Zero słodyczy... a co lepsze umiałam powstrzymać się w jedzeniu sałatki gdy poczułam, że jestem pełna..przezuwałam jak krówka trawę :D i pomogło^^ ..naładowałam sobie 6 łyżek tej moejej genialnej sałatki a chyba z połowe mi zostało w miseczce. hm jestem z siebie dumna *_*
A Wam jak idzie? :)
Anna144
21 lutego 2014, 12:39Musiała być pyszna sałatka :)
Ms_Pandemonium
20 lutego 2014, 21:15przesyłam telepatycznie łap ^^
Onaa1718
20 lutego 2014, 18:49Idzie dobrze ;) A Sałatkę Poprosze ;)