Zaczynam mieć wrażenie że moja otyłość przeszkadza bardziej osobom trzecim niż mi. Ostatnio 'odstrzeliłam' się na spacer, czułam się super! Wracam do domu rodziców, a mój osobisty ojciec do mnie że wyglądam jak chora, jak inwalida, że jestem na pewno grubsza niż wtedy jak mnie ostatnio widział! Później miałam spotkanie ze znajomymi i czułam się mega niepewnie. Szczególnie po tym co usłyszałam.. Mój partner za to nie może patrzeć jak jem słodycze. Autentycznie kiedyś chowałam przed nim słodkości i jadłam jak był w pracy... W ciąży oraz przed ciążą byłam taka akurat, dopiero po tak przybrałam... Jest mi trochę przykro że tak wyglądam, bo moje ubrania przed-ciążowe są za małe, a mam naprawdę świetne małe czarne wszelkiego rodzaju... a teraz chodzę głównie w koszulkach wielkosci tipi.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
karmelciastkoczekolada1987
19 września 2012, 23:08To takie nie fair! Moi rodzice i reszta też bardzo sceptycznie podchodzą i widze te głupie uśmieszki i "na pewno ci się nie uda". Ryczeć się chce z bezsilności, że Ty sie starasz, jest Ci cholernie ciężko a druga osoba niszczy tą resztkę motywacji którą w sobie masz:/
patrycjaaa61
17 kwietnia 2012, 19:46Takie gadania ze strony bliskich napewno nie pomagaja,ale moze to wlasnie oni Cie zdetermujaja ze z nasza pomoca im pokazesz ze sie da:) Pamiętaj, że wiara w siebe musi byc:)
madzixx
16 kwietnia 2012, 22:36Ja również mam problem z rodiznką...w sumie to z moja babcią która jak mnie widzi to się pyta "Jak waga? cos spadło? weź się wkońcu" doprowadza mnie to do szału..Mój chłopak to żartowniś wiecznie opowiada o moich goloneczkach, fałdeczkach i brzuszku...też mnie to wkurza bo wiem że to we mnie właśnie widzi... Trzymaj się ! pamiętaj że odchudzanie to nie wyścig ja kiedyś w 11 mies schudłam 28kg i da się zrobic to w rok ale krócej to chyba tylko w nie zdrowy sposób...takze spokojnie ale pewnie do przodu tzn hehehe waga w dół:)
MrsPerfect
16 kwietnia 2012, 22:15Dziękuję Wam za wsparcie! Monia212121, ja sobie założyłam, po urodzeniu że na 1 urodziny synka będę ważyć 55kg.. Urodziny we wrześniu, a waga urosła. Partner się bardziej denerwuje, że gdy przytyje to jestem nieszczęśliwa, nie przejmuje się moją tuszą. Ale dam radę!
monia212121
16 kwietnia 2012, 19:32Współczuje, ja po ciąży z synem ważyłam w najgorszym momencie 104 kg. i też wszystkim to przeszkadzało, ale mój mąz nigdy mi nie powiedział nic przykrego. Zawzięłam się i na roczek syna ważyłam 79 kg. Tobie też tego życzę, trzymaj się a partnerowi i tacie powiedz, że wsparcie nie polega na dołowaniu bliskiego tylko na motywowaniu do działania. Oni też mają swoje jakieś słabości i nie chcieliby żeby ktoś im je wytykał.
GosiaGocha
16 kwietnia 2012, 19:26To masz motywację do schudnięcia! Pokaż im jaka jesteś silna i że dasz radę!
dorka001d
16 kwietnia 2012, 19:23Najgorsze jest spojrzenie drugich ludzi ! Ale musisz sobie uswiadomic ze chcesz tego rownież dla sb :)) zycze powodzenia :D