Jak w tytule, po prostu chce mi się, że tak ładnie się wyrażę- wymiotować. Nie wiem o co chodzi, ale patrząc na to co jem, aż rośnie mi w buzi, mimo że to smaczny obiad.
Żołądek daje o sobie znać, w końcu dostaje dużo, duuużo mniej jedzenia. Do tego wczoraj wieczorem zobaczyłam wafelki w domu, gdyby były otwarte to bym zapewne podkradła co nie co:D Ale pełne opanowanie! Wiem że jak wytrwam chociażby tydzień to już się przyzwyczaje i w końcu osiągnę cel! Tylko boję się tego co było teraz.. Krwiożerczego Efektu JoJo! Znowu przez to przechodzić? Nigdy! A znając moje lenistwo...
Myślę jeszcze o zrobieniu dietetycznych muffinek, z odrobiną tylko cukru i oleju. Nie wiem jakby to wyszło kalorycznie w sumie... Ale moze w kaloriach II śn by się zmieściło..?
Sesja tuż, tuż więc się zabieram do roboty!
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
Fajtlapka
10 stycznia 2012, 19:54Też mam ten odruch na widok jedzenia dzisiaj...Strasznie nie miłe uczucie i dosyć zniechecające ;/ Co do muffinek, wydaje mi sie ze mozna dodac mniej oleju zamiennie dodajac mleko bądź maślanke zalezy jaki masz przepis. a Co do cukru to słodzik jeśli się rozpuści jakimś sposobem to powinien być dobrym zamiennikiem ;) Jeżeli liczysz kalorie a masz ochote na coś slodkiego to polecam batoniki zbożowe jak Neste Fitness;)