Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Pójdź tylko do lekarza.


Poszłam dziś na bilans z synem. Wyszłam z plikiem skierowań. Echch. Jakbym czasu miała za dużo.

Dziś dzień mordora (tak moje dzieci nazywają ćwiczenia na siłowni). 

Wczoraj się nie zważyłam bo jestem przed @ i waga jak zwykle wariuje, a ja nie chcę sie dołować. 

Moja motywacja do ćwiczeń ostatnio nieco kuleje. Powodem jest mój lekki zatarg z panem trenerem.

Ostatni zdrażnił mnie bo zaczął mi jakieś normy wyliczać i orzekł że sie obijam. 

Na co ja mu odpowiedziałam że ddla mnie to nie wyścigi tylko przyjemność. 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.