Jezusie przenajświętszy, (blużnię wiem), przeczytałam moje stare wpisy z początku bytności na vitalii. Jak to możliwe, że ważyłam 83 kilo i teraz ważę 93 z okładem, a właściwie to 94. Nie mogę zrozumieć dlaczego tak nisko upadłam...
Ale ja przecież to wiem. Grubym jest być łatwo bo:
1. Nie trzeba uważać na to co i kiedy się je.
2. nie trzeba się uszać.
3. Można żreć słodycze.
4. Można żreć wieczorem.
5. Można leżeć przed telewizorem.
Efekt 100 kilo.
Buuuu. Mam doła.
Jutro jadę na szkolenie. Jest bal, a ja BALERON. Selber schuld. Mam tego świadomość. Ale swiadomość do schudnięcia nie wystarczy. Ot co.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
ewajoanna70
27 listopada 2012, 13:31jak jest już świadomość to całkiem nie jest tak źle ... teraz motywacja i bardzo mocne postanowienie no i KONSTEKWENCJA!!!! a będzie dobrze nie łatwo ale dobrze :-) powodzenia i pozdrawiam
linda.ewa
27 listopada 2012, 11:49To prawda - trzeba działać. Wiem że dasz radę. Jesteś silna!!!