Jestem na granicy załamania nerwowego. Nie z powodu wagi, które po wczorajszych chrzcinach podskoczyła i to znacznie. ale z powodu sytuacji ogólnej.Cena wolnego zawodu i własnej firmy chyba powoli staje się dla mnie zbyt wygórowana.
Dla wszystkich przewrażliwionych nie zamierzam popełnić samobójstwa, tylko mam wrażenie że za niedługo wyląduje w psychiatryku.
- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
linda.ewa
8 sierpnia 2011, 22:14:)
alam
8 sierpnia 2011, 15:19Początki zawsze są trudne, a tym bardziej teraz w kryzysie po prostu masakra! Trzymaj się! Buziaczki!
bozena77
8 sierpnia 2011, 12:21NIE ZAŁAMUJ SIĘ KOCHANA LUDZIE MAJA NIE TAKIE PROBLEMY I MUSZĄ ŻYĆ W TAKIEJ SYTUACJI TRZEBA POMYŚLEĆ O TYCH KTÓRZY MAJA NAPRAWĘ CIĘŻKO I OD RAZU ZDASZ SOBIE SPRAWĘ ŻE NIE JEST TAK ŹLE.