Wieje, śnieży ziąb jak diabli. Dzisiaj w pracy byłam tylko 3 godziny, zrobiłam co miałam najpilniejszego i wróciłam do domu, bo bałam się, że do 16 to całkiem mi drogę zawieje. Jutro już ma być lepiej.
Dietki nie ma żadnej. Obżarłam się dzisiaj. No i na dodatek wrąbałam wielgachengo schabowego. Oj będę pokarana na pewno. Gdzie szukać motywacji, gdzie.