Odebrałam dziś moje autko. Wprawdzie nie jest tak naprawdę moje, tylko leasingowane, ale to ja nim jeżdżę. Teraz muszę brać się do roboty, bo trzeba na ratę zarobić. Dziś rano jak przyszłam do biura, to nawet jedna klientka czekała przed drzwiami na mnie. Rozkręca się i to mnie cieszy.
Waga chwilowo nieznana, bo moja waga zepsuta a nowej ani widu ani słychu. Czuję, że nie jest źle, bo mam tyle roboty, że nie mam czasu na żarcie, poza tym pilnuję się zwłaszcza wieczorami, żeby się nie obżerać.
LadyJolie
3 listopada 2010, 19:39mnie szczególnie w week ciągnie .. nie poddawaj się! pozdrawiam Kochana!