Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Zawsze musi być pierwszy raz
30 kwietnia 2010
Od początku roku walczę z otyłością. Przyznam, że skłoniła mnie do tego Vitalia. Trafiłam na tę stronę przypadkiem szukając informacji dotyczączych Shantel Hobbes i zaczęłam śledzić postępy kilku Vitalijek. Bardzo mnie zmotywowały ich sukcesy. Zdecydowałam się do Was dołączyć, bo nie chcę być sama w tej drodze. Każde pół kilograma mniej jest okupione tak wieloma wyrzeczeniami, że czasem już nie mam siły i tylko ostatkiem woli powstrzymuję się, żeby nie wrąbać tabliczki nadziewanej czekolady i blachy senika na raz. Wykonuję taki zawód, że wokół mnie są same szczupłe laski i czuję się źle wiedząc że wyglądam jak zawodniczka sumo. Marzę o tym, żeby pójść do sklepu i kupić sobie tak wystrzałowy ciuch, że mnie samej będzie dech w piersiach zapierać, bo póki co to mam do wyboru czarny worek, albo szary worek.
jolancik25
30 kwietnia 2010, 17:50wlasciwy numer domu trafilas.Tu kazda jedna ma ten sam cel-Zrzucic zbedne kilogramy.Obojetnie ile kg wyjdzie z ciebie potem badziesz dumna z tego.Rob wpisy i badz konsekwetna.Powodzenia,dasz rade!!!
Julianna27l
30 kwietnia 2010, 17:261 krok do bycia szczupłym.>:) nie jesteś teraz sama! Ale nie możesz już spocząć na jednym wpisie...musisz nam pisać co jesz..staraj się robić to codziennie. Dasz rade! musisz uwierzyć w siebie!!! na początek pokochaj wodę..2 litry minimum!:) Powodzenia!!