dano mnie tu nie było :( niestety przez ten czas nie wiele się zmnieniło :(
Ale być może zapaliło się światełko w tunelu ;) Od paru dni mój najmłodszy syn ogląda wszystkie rodzinne filmy jakie tylko były nakręcone.. Chcąc nie chcąc oglądam różne swoje wcielenia na przebiegu ładnych paru lat. Od wyglądu jakotakiego przez okropnie zaniedbaną, zapuszczoną po drodze zaliczając też jeden z najlepszych okresów w tym już dorosłym życiu i powracając do niezbyt ciekawego... i te widoki dały mi chyba wreszcie mocno do myślenia.... Z początkiem roku szkolnego zapisałam się na zajęcia Zumby miałam nadzieję, że zmobilizuje mnie to też i do innego wysiłku - niestety tak się nie stało A zajęcia raz w tygodniu nie oszukujmy się nic nie dają a w każdym razie bardzo niewiele. No ale mam nadzieję, że wreszcie coś się w tej mojej głowie poukładało ;) zaczęłam od dzisiaj po wczorajszej zumbie inensywna godzina na orbitku. jakoś jestem dobrej myśli. Jeśli któraś z Was miałaby ochotę trzymać za mnie kciuki to bardzo proszę :)
monika19722
7 listopada 2014, 16:51Z chęcią potrzymam kciuki i to mocno. Damy radę ,bo kto jak nie My?! ;) Pozdrawiam
mrazia
7 listopada 2014, 17:22Dziękuję bardzo :) jakoś tak mi się cieplej na duszy zrobiło :)