Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Złe wiadomości....
17 czerwca 2008
Wszystko szlak trafiło....... nad morze nie jedziemy. Nie ma kasy, a jak nie ma kasy to nie ma wyjazdu. Mąż do pracy też nie wraca, po konsultacji neurologicznej jeszcze minimum 1 miesiąc zwolniena lekarskiego. Przez to wszystko chce mi sie ryczec. Miałam nadzieje, że odpocznę po tych ciężkich miesiącach a tu guzik z pętelką. Do tego jeszcze PZU nie wypłaciło pieniędzy z ubezpieczenia za leczenie szpitalne. Dzisiaj po konsultacji z naszym zakładowy prawnikiem nasmarowałam pismo i postraszyłam ich, że wniosę sprawę na droge sądową. Może to po skutkuje i wypłacą pieniądze, które powinnam według ich przepisów dostac w połowie maja. Kiedy to wszysto się w końcu skończy, nie mam już siły z tym wszystkim walczyc. W piątek wraz z mężem byłam na konsultacji u pani psycholog, oczywiście prywatnie bo na kasę chorych gdzieś w okolicy września może października. Zgadnijcie ile skasowała....... 150 zł, życ nie umierac, a ja chyba zacznę kserowac pieniądze bo już na nic mi nie starcza. Książki dla córki do przedszkola 80 zł, ich chyba wszystkich pogieło. Kończe bo jestem w takim dołku, że nie mam już siły na nic. Najchętniej zapadłabym w sen i obudziła się jak już wszystko wyjdzie na prostą.
bezkonserwantow
17 września 2008, 18:54a co słychać nowego?
bezkonserwantow
28 czerwca 2008, 17:22<img src="http://img141.imageshack.us/img141/754/2057101sw9.jpg" border="0" alt="Image Hosted by ImageShack.us"/><img src="http://img141.imageshack.us/img141/754/2057101sw9.fee23b2197.jpg" border="0">
bezkonserwantow
22 czerwca 2008, 18:46najważniejsze zdrowie...
karolinapuk
17 czerwca 2008, 20:08zycze zeby bylo tylko lepiej; pozdrawiam