Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
:))
21 września 2007
Po pierwsze chciałam przeprosić wszystkich, którym nie odpisała. Stwierdziłam, że doba ma jak dla mnie za mało godzin. Nie starcza mi czasu. No i syn mi się rozchorował i prawie cały tydzień jeździłam po lekarzach. Czeka nas niestety dłuższe leczenie, mam tylko nadziej, że będzie jakiś rezultat. Jęśli chodzi o wagę na pasku to jest już ta aktualna po zważeniu na elektrycznej wadze. Tak zdecydowaliśmy z moją Panią dietetyk. Chociaż od wtorkowego ważenia spadło mi 1,2. Co prawda nie trzymałam sie twardo diety. Często jadłam mniej bo nie miałam kiedy. Mam nadzieje, że za tydzień będzie chociaż te 107,50.
nellacita
21 września 2007, 17:41wagę elektroniczną. Jest dokładna a tu przecież każdy kilogram się liczy.
Hayden
21 września 2007, 14:04Życzę Ci tego by synek szybk wyzdrowiał a waga pokazała tyle ile sobie wymażyłaś :)
mmMalgorzatka
21 września 2007, 09:14dłuższe leczenie, to nie tragedia, najważniejsze, że jest leczenie i szansa na wyleczenie, a odchudzanie super Ci idzie.... JAk się czujesz po aerobiku, jak Twoje stawy....
Morela8
21 września 2007, 08:56i tak ładnie idzie:)